Cudowna przemiana Eintrachtu Frankfurt - od strefy spadkowej do podium dzięki Niko Kovacowi

PAP/EPA / RONALD WITTEK
PAP/EPA / RONALD WITTEK

Niko Kovac na początku marca 2016 roku objął plasujący się w strefie spadkowej na pozycji barażowej Eintracht. Obecnie zespół z Frankfurtu jest trzecią drużyną Bundesligi i ustępuje tylko RB Lipsk oraz Bayernowi Monachium.

Niko Kovac, świetnie znany w Niemczech z występów w Herthcie, Bayerze, HSV oraz Bayernie, został zatrudniony w miejsce Armina Veha po 25. kolejce, ponieważ bezbarwnemu i coraz bardziej bezradnemu zespołowi poważnie zaczęło zaglądać w oczy widmo degradacji.

Wcześniej 45-latek bez powodzenia prowadził reprezentację Chorwacji, teraz podjął się arcytrudnej roli, ponieważ drużyna była rozbita po serii nieudanych występów. W pięciu kolejnych występach Eintracht zdobył zaledwie dwie bramki i był na dobrej drodze do spadku.

Orły po zmianie szkoleniowca nie od razu zaczęły punktować. Kovac potrzebował paru tygodni, by odmienić drużynę i dopiero zwycięstwa w 31., 32. oraz 33. kolejce pozwoliły wygrzebać się ze strefy spadkowej. Później jednak Eintracht Frankfurt przegrał w Bremie z Werderem i musiał walczyć w barażach z 1.FC Nuernberg. Dwumecz nie był popisem Eintrachtu, ale waleczni podopieczni Kovaca utrzymali dla Frankfurtu Bundesligę. U siebie zremisowali 1:1, na wyjeździe zwyciężyli 1:0.

Latem w klubie doszło do małej kadrowej rewolucji. Ruchy kadrowe - sprowadzenie dziewięciu zawodników, w większości mało znanych, za łączną kwotę zaledwie 2,2 mln euro, nie zwiastowały drużynie sukcesów, ale Kovac dokonał niemal cudu i stworzył świetnie punktujący zespół. Eintracht po 12 kolejkach ma aż 24 "oczka" - to najwięcej na tym etapie od 23 lat i dokładnie tyle, ile w minionym sezonie po 25 seriach gier!

ZOBACZ WIDEO Polski talent z Gladbach: Nie będę grać dla Niemiec (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

- Musimy nadal być skromni, pokorni i bardzo ciężko pracować. Tylko wtedy możemy pokonywać takich rywali jak Borussia Dortmund - stwierdził Kovac po nieoczekiwanej sobotniej wygranej nad wicemistrzem Niemiec (2:1). U Chorwata Orły muszą gryźć trawę - grają bardzo ambitnie, imponują wytrzymałością i walczą o każdy centymetr boiska. W spotkaniu z BVB przebiegli 117 kilometrów, a rywale tylko nieco ponad 113.

- Mamy dobrego trenera, który zawsze potrafi nas odpowiednio zmotywować. Nie osiągnęliśmy jeszcze poziomu topowych drużyn, ale jesteśmy na najlepszej drodze - ocenił napastnik Haris Seferović, który wraca do wysokiej formy. Pod wodzą Kovaca odbudowali się też David Abraham, Marco Fabian, Bastian Oczipka, Timothy Chandler, Makoto Hasebe i 33-letni Szabolcs Huszti, a prawdziwym objawieniem jest wypożyczony z Realu Madryt nastoletni stoper Jesus Vallejo, którego Królewscy chcieliby jak najszybciej mieć z powrotem u siebie.

Jeśli Eintracht wywalczy awans do europejskich pucharów, będzie to przede wszystkim ogromny sukces trenera. Kovac w ciągu zaledwie ośmiu miesięcy bez nakładów finansowych całkowicie odmienił drużynę i z dolnych rejonów tabeli doprowadził ją do ligowej czołówki.

Komentarze (0)