Komplet na Arenie Kielc

Piłkarze Korony gotują się na myśl o grze przy pełnych trybunach. W Kielcach zresztą zawsze tak było. - Gra na stadionie przy ulicy Ściegiennego sprawiała mi prawdziwą przyjemność. Liczna rzesza sympatyków była zawsze naszym dwunastym zawodnikiem na boisku - mówił Paweł Golański, aktualnie obrońca rumuńskiej Steauy Bukareszt.

Optymistą jest trener Włodzimierz Gąsior, który nie boi się presji, jaka dotyka Koronę w kontekście jak najszybszego powrotu do ekstraklasy. - Sytuacja nas nie paraliżuje. Sprawia jedynie, że stajemy się odpowiedzialni za to, co robimy. Liczę, że kibice się na nas nie zawiodą. Wierzę w swój zespół, wierzę, że Widzew jest do pokonania. Mamy umiejętności, by to udowodnić - deklaruje kielecki szkoleniowiec.

Podobnego zdania jest Tomasz Nowak, który ma raczej nikłe szanse na występ przeciwko łodzianom. - Naszym atutem zawsze byli kibice. Potrafili ponieść, wskrzesić w nas ducha walki. Nie inaczej będzie z pewnością w spotkaniach rundy wiosennej na własnym obiekcie. Odnosi się to zresztą także do gry na wyjazdach. Duże grupy sympatyków udawały się nas wspierać na drugi koniec Polski. To dla nas wyróżnienie. Degradacja do pierwszej ligi i całe to zamieszane wokół klubu zmobilizowało nas wszystkich. Także kibiców - zauważa pomocnik kieleckiego zespołu.

Początek meczu Korona - Widzew już o godz. 18:15.

Komentarze (0)