- Dla nas przygoda z Pucharem Polski właśnie dobiegła końca. Szkoda - mówił Tomasz Kafarski, szkoleniowiec Drutex-Bytovii Bytów, który była o krok od awansu do półfinału i historycznego sukcesu.
Po pierwszym wygranym meczu 2:1 bytowianie byli w całkiem niezłym położeniu. Do Gdyni przyjechali z jasnym założeniem. Chcieli szczelnie bronić dostępu do własnej bramki. I to im się udawało. Aż do 76. minuty. Wówczas bramkę zdobył Dominik Hofbauer, austriacki pomocnik, który do Arki dołączył w trakcie sezonu. Niedawno wygryzł ze składu Mateusza Szwocha.
- Wydawało się, że graliśmy perfekcyjnie w obronie i Arka nie będzie w stanie strzelić nam bramki. Tej perfekcji zabrakło jednak w pozornie niegroźnej sytuacji, gdy mieliśmy przewagę wzrostu w polu karnym - żałował Kafarski.
Później Drutex-Bytovia rzuciła się do rozpaczliwych ataków, ale gdynianie skutecznie się bronili i tym samym zagwarantowali sobie awans do półfinału. W czwartek odbędzie się losowanie.
- Mecz był wyrównany. Najgorszym rozwiązaniem dla nas było to, że Arka tak późno strzeliła bramkę. Mieliśmy zbyt mało czasu na jeszcze bardziej otwartą grę. Mimo wszystko chłopakom należą się słowa szacunku za to, co pokazali w tych rozgrywkach. Arka była kolejnym ekstraklasowym klubem, z którym graliśmy jak równy z równy - przyznał na zakończenie Kafarski.
Arka - Drutex Bytovia 1:0.