Mimo prowadzenia 1:0 Manchester City nie był w stanie dowiedź do końca pozytywnego rezultatu i przegrał 1:3 z Chelsea Londyn. Pep Guardiola, opiekun zespołu gospodarzy, w swoim stylu podsumował przegrany przez jego podopiecznych mecz. W swoim stylu, czyli nie mówiąc na swoją drużynę ani jednego złego słowa.
- Gratuluję rywalowi, ale ja jestem dumny z mojego zespołu i z tego, jak graliśmy. Stworzyliśmy sobie więcej okazji, niż w wygranych meczach z Burnley czy Cristal Palace - powiedział hiszpański szkoleniowiec.
- W pierwszej połowie Chelsea stworzyła tylko jedną okazję bramkową, gdy my w tym czasie mieliśmy aż trzy. Pogratulowałem swoim piłkarzom tego, jak się zaprezentowali. Nie byliśmy jednak wystarczająco mocni w polu karnym - kontynuował.
Pep Guardiola odniósł się również do zamieszania, jakie miało miejsce w końcówce meczu. Sergio Aguero bardzo ostro zaatakował Davida Luiza, za co został wyrzucony z boiska. Hiszpan uważa, że w zachowaniu jego podopiecznego nie było premedytacji. - Uważam, że Augero nie zrobił tego celowo - ocenił i dodał, że nie chce się odnosić do decyzji sędziego.
Ekipa z Londynu dzięki sobotniemu zwycięstwu z Manchesterem City umocniła się na pozycji lidera. "Obywatele" są trzeci i tracą do "The Blues" już cztery punkty.
ZOBACZ WIDEO Lyon zdemolował Nantes! Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]