Wie już o tym ponoć i sam piłkarz, i jego klub Real Madryt. Zresztą, w czwartek redakcja "France Football" ma się zjawić w Madrycie, aby do najnowszego numeru przeprowadzić wywiad ze zwycięzcą i zrobić mu sesję zdjęciową. W tym roku nie będzie uroczystej gali wręczenia trofeum. Cristiano Ronaldo dostanie ją po prostu u siebie, na stadionie Santiago Bernabeu w Madrycie.
Drugie miejsce najprawdopodobniej zajmie Lionel Messi. Trzecie zapewne Antoine Griezmann. Ta trójka jest również nominowana do nagrody Piłkarza Roku w plebiscycie FIFA.
Dla Cristiano Ronaldo, który w tym roku z Realem Madryt wygrał Ligę Mistrzów, a z Portugalią zdobył mistrzostwo Europy, będzie to czwarta Złota Piłka. Poprzednie wygrywał w latach 2008, 2013 i 2014. Rok temu zwyciężył Messi.
"Mundo Deportivo", jako że jest dziennikiem katalońskim, nie omieszkało przy okazji skomentować tego wyboru i wspomnieć najnowszego skandalu związanego z Portugalczykiem. I pisze, że to bardzo ciekawe iż wygrał Ronaldo, skoro na jaw wyszły machlojki podatkowe portugalskiego piłkarza. Przypomnijmy, według dokumentów, Ronaldo za pomocą firmy zarejestrowanej na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych ukrył przed hiszpańskim fiskusem 70 milionów euro. Kolejne 74 miliony trafić miały na konto w szwajcarskim banku, a pochodziły z transakcji dotyczącej przekazania praw do wizerunku piłkarza w latach 2015-2020.
ZOBACZ WIDEO Sergio Ramos uratował Real na Camp Nou! Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]
Dziennik poucza więc, że na nagrodę składa się nie tylko postawa na boisku, ale również poza nim. Tu z kolei trzeba przypomnieć, że w lipcu zapadł wyrok w sprawie Messiego. Argentyńczyk za oszustwa podatkowe został skazany na 21 miesięcy więzienia w zawieszeniu.
Oficjalnie laureata Złotej Piłki poznamy we wtorek 13 grudnia.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)