Przed spotkaniem wiadomo było, że zwycięzca meczu mógł być pewny awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Remis premiował SSC Napoli, natomiast Benfica Lizbona w przypadku podziału punktów musiała czekać na wynik spotkania w Kijowie.
Pierwsze minuty nie porwały kibiców, żadna z drużyn nie chciała zaatakować. W 21. minucie goście trafili do siatki, ale arbiter słusznie gola nie uznał. Strzał Marka Hamsika odbił bramkarz, a dobitka Manolo Gabbiadiniego tylko na moment ucieszyła gości. Napastnik był na spalonym. Chwilę później po drugiej stronie boiska błąd popełnił Hamsik, ale Goncalo Guedes źle przyjął piłkę i nie trafił w bramkę.
Po około półgodzinie mecz otworzył się. Wszystko za sprawą... wyniku w Kijowie, gdzie Dynamo prowadziło z Besiktasem już 3:0. Gola dla gospodarzy strzałami z dystansu starał się zdobyć Nelson Semedo, ale nie potrafił trafić w bramkę. Dziewięć minut przed przerwą powinien paść w końcu gol. Sam na sam z Edersonem znalazł się Gabbiadini, jednak bramkarz nogą odbił strzał.
Drugą połowę mocno rozpoczęli goście. W 46. minucie po dograniu Hamsika uderzył Gabbiadini, ale piłkę sprzed bramki wybił obrońca. Chwilę później z ostrego kąta w boczną siatkę uderzył Jose Callejon.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski w Borussii. Od Lewangłupskiego do Lewangolskiego
Goście prowadzenie objęli po godzinie gry. Wprowadzony kilka minut wcześniej na plac gry Dries Mertens zagrał za plecy obrońców, a Callejon w sytuacji sam na sam podciął piłkę ponad Edersonem.
Po golu Napoli całkowicie zdominowało mecz. Benfica nie potrafiła zagrozić Włochom, ale też nie musiała tego czynić za wszelką cenę. Wygrana w Kijowie Dynama nad Besiktasem była niemal pewna, a 2. miejsce także dawało wyjście z grupy.
W 72. minucie na placu gry pojawił się Piotr Zieliński, który zmienił Marka Hamsika. Polak głównie skupiał się na defensywie, ale w końcówce miał okazję bramkową. Goście cofnęli się, jednak Benfica nie potrafiła tego wykorzystać. W 77. minucie z rzutu wolnego metr obok bramki uderzył Pizzi.
Pieczęć nad wygraną Włochów postawił w 79. minucie Mertens, który zakręcił w polu karnym Luisao i strzałem przy słupku zdobył gola. Pięć minut później w dobrej sytuacji znalazł się Zieliński, ale jego strzał z ostrego kąta zdołał odbić Ederson.
W 87. minucie gospodarze w kuriozalnych okolicznościach zdobyli kontaktowego gola. Raul Albiol stracił piłkę 30 metrów przed własną bramką i sam na sam z bramkarzem znalazł się Jimenez, który pewnie trafił do siatki. Na więcej goście już nie pozwolili.
Benfica Lizbona - SSC Napoli 1:2 (0:0)
0:1 - Callejon 60'
0:2 - Mertens 79'
1:2 - Jimenez 87'
Składy:
Benfica Lizbona:
Ederson - Nelson Semedo, Luisao, Victor Lindelof, Andre Almeida - duardo Salvio (80' Konstantinos Mitroglou), Pizzi, Ljubomir Fejsa, Franco Cervi (69' Andre Carrillo) - Raul Jimenez, Goncalo Guedes (57' Rafa Silva).
SSC Napoli: Pepe Reina - Elseid Hysaj, Raul Albiol, Kalidou Koulibaly, Faouzi Ghoulam - Allan, Amadou Diawara, Marek Hamsik (72' Piotr Zieliński) - Jose Callejon, Manolo Gabbiadini (57' Dries Mertens), Lorenzo Insigne (80' Marco Rog).
Żółte kartki: Pizzi (Benfica) oraz Koulibaly (Napoli).
Sędzia: Antonio Mateu Lahoz (Hiszpania).
W drugim meczu, czekające na pierwszą wygraną w grupie, Dynamo Kijów rozgromiło Besiktas Stambuł 6:0. Turcy mieli nadzieję na dalszą grę w Lidze Mistrzów, ale muszą zadowolić się wiosennymi występami w fazie grupowej Ligi Europy.
Dynamo Kijów - Besiktas Stambuł 6:0 (4:0)
1:0 - Besedin 9'
2:0 - Jarmolenko (k.) 30'
3:0 - Bujalski 32'
4:0 - Gonzalez 45+3'
5:0 - Sidorczuk 60'
6:0 - Junior Moraes 77'
Czerwone kartki: Beck (Besiktas) /29', za faul/, Aboubakar (Besiktas) /56, za 2 żółte/.