Czołowi piłkarze Starego Kontynentu z najlepszych klubów Premier League, La Liga, Ligue 1, Serie A i Bundesligi, którzy występują także w Lidze Mistrzów i w drużynach narodowych, rozgrywają w sezonie po około 60 spotkań, a na przykład Antoine Griezmann w kampanii 2016/2017 pojawił się na boisku aż 70 razy!
Tymczasem prezydent FIFA, Gianni Infantino chce, by w mistrzostwach świata brały udział aż 48 reprezentacje i planuje też powiększenie grona uczestników Klubowych Mistrzostw Świata. Wszystko po to, by piłkarze rozgrywali jeszcze więcej meczów. Do tego dojdzie także Liga Narodów UEFA.
- Zajedziemy piłkarzy. Szukamy jakości, a zapominamy o natężeniu meczów, więc piłkarze nie odpoczywają i grają pod dużą presją. Jest coraz więcej meczów, coraz więcej rywalizacji z coraz wyższą intensywnością - mówi Pep Guardiola.
Powiększenie mundialu jest już niemal przesądzone, a decyzja zostanie podjęta podczas styczniowego kongresu FIFA.
ZOBACZ WIDEO Pazdan: Na takim poziomie to nie przejdzie
- Akceptujemy tę decyzję. FIFA ją podjęła i musimy to zaakceptować, ale myślę też o piłkarzach. Oni muszę odetchnąć, zrobić sobie przerwę, cieszyć się grą, a to jest niemożliwe - mówi Guardiola i wylicza: - Tydzień po zakończeniu sezonu są mistrzostwa, a trzy tygodnie po nich przygotowania do nowego sezonu i jedziemy do Chiny, Stanów Zjednoczonych czy Australii. Gramy z Milanem, Juventusem czy Realem i musimy wygrać, bo tego oczekują ludzie.
- Powinniśmy chronić piłkarzy, a tego nie robimy. Zbyt dużo oczekujemy od współczesnych zawodników - kończy menedżer Manchesteru City.