Jego rywalem było Atletico Mineiro, które już wcześniej zapowiedziało, że nie zamierza w niedzielę wychodzić na boisko. Brazylijska federacja na mecz wysłała jednak arbitrów, gdy po pół godzinie na placu gry nie było żadnej z drużyn, ogłoszono obustronny walkower 3:0.
Wcześniej władze Chapecoense mówiły, że prezydent federacji Marco Polo Del Nero sugerował, żeby klub rozegrał jednak mecz, choćby zespołem juniorów. Spotkała go za to ogromna krytyka.
Teraz po informacji o karach zapanował informacyjny chaos. To prawda, że zasądzono obustronny walkower, jednak jak się okazuje, są dalsze reperkusje. Jak podał brazylijski ESPN, Najwyższy Trybunał ds. Sportu w Brazylii miał również obu klubom odjąć po dwa punkty i nałożyć na nich karę w wysokości 100 reali (około 29 tys. dolarów). A to za sprawą regulaminu i artykułu 203. Pojawiły się też jednak informacje, że Trybunał od kary finansowej odstąpił.
Walkowery i odjęcie punktów nie wpłynęło na sytuację obu klubów w tabeli. Chapecoense zakończyło rozgrywki brazylijskiej Serie A na jedenastym miejscu. Atletico Mineiro - na czwartym.
Przypomnijmy, że trzynaście dni temu samolot z drużyną piłkarską Chapecoense rozbił się niedaleko Medellin w Kolumbii. Na pokładzie maszyny było 77 osób. Zginęło 71.
ZOBACZ WIDEO Stoch i Kot po Lillehammer: w naszej drużynie jest moc (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}