Tadeusz Pawłowski jest legendą wrocławskiego klubu. Ze Śląskiem jako piłkarz zdobył mistrzostwo Polski (1977), dwa tytuły wicemistrzowskie (1978 i 1982) oraz Puchar Polski (1976). Dla WKS-u rozegrał 225 meczów. Zdobył 65 goli. Śląskiem Wrocław jako pierwszy trener kierował w 103 meczach. Teraz poprowadzi klubową akademię.
- Chcemy stworzyć Akademię ekskluzywną, która będzie miała możliwość wychowanie chłopaka, który będzie w stanie przyszłości wskoczyć do I składu WKS-u. Powiem trochę brzydko: żebyśmy byli w stanie "produkować" zawodników. Z czasem ma to prowadzić do tego, żeby drużyna Śląska była bardziej polska - mówi cytowany przez slaskwroclaw.pl.
- Przede mną ciężka praca. Trzeba organizacyjnie dużo spraw ogarnąć. Liczę na ścisłą współpracę z Młodzieżowym Centrum Sportu, Akademią Wychowania Fizyczną i Dolnośląskim Związkiem Piłki Nożnej, ale też przede wszystkim z wszystkimi akademiami i klubami piłkarskimi z regionu. Jeżeli ta współpraca będzie dobra, to małymi krokami pójdziemy do przodu. Chcę by z naszej Akademii dumny był cały Wrocław. Każdy rodzic ma chcieć wysłać do nas dziecko - dodaje.
Znalezienie zawodnika, który przebije się do poważnej piłki, nie jest jednak proste. - Na 5 tysięcy chłopaków jeden trafia do Ekstraklasy. Musimy się z tym zmierzyć i tak komunikować się z rodzicami, żeby mieli tego świadomość. Mam fajne nazwisko, które otwiera wiele drzwi i dzięki czemu możemy łatwiej coś budować. Ważne jest, by stworzyć budżet naszej akademii. W tym celu chcemy znaleźć mniejszych sponsorów, którzy pomogą nam w codziennej pracy. Chcemy zabierać chłopaków z ulicy - wyjaśnia Tadeusz Pawłowski.
ZOBACZ WIDEO Jacek Magiera: Potrzebujemy "resetu" przed starciem z Ajaksem (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
- Ważne, żeby pokazać, że pieniądze, które do nas trafiają, są przeznaczone na akademię. Nasz projekt ma się nazywać "Droga młodego zawodnika na Stadion Miejski" - komentuje.
Tadeusz Pawłowski do roli dyrektora Akademii Piłkarskiej Śląska Wrocław jest przygotowany, bo swego czasu przez Austriacki Związek Piłki Nożnej zatrudniony był jako pierwszy trener Akademii VFV w Bregenz.
- Chcę pracować na najlepszych wzorcach: z Niemiec, Szwajcarii czy Belgii. Były momenty, że zamykałem się w pokoju i ustalałem filozofię szkolenia. Najpierw gry i zabawa, potem coraz większa specjalizacja. Do tego technika, kształtowanie osobowości, praca z psychologiem. To wszystko ma znaczenie - podsumowuje.