Przerwa zimowa może nie być w Chorzowie tak smutna jak się zapowiadała. Po zwycięstwie Ruchu nad Wisłą Kraków (1:0) Niebiescy wydostali się z dna tabeli. - W trakcie rundy mówiłem o zawodnikach mających przerwę w występach, albo późno do nas doszli, że prezentowali niestabilną formę. W dwóch ostatnich spotkaniach, w tym w pechowym z Wisłą w Płocku, widać było, że wszystko zaczyna funkcjonować tak jak tego chcemy. Gdybyśmy w takiej dyspozycji byli w meczach, w których przegrywaliśmy jednym golem to tamte spotkania na pewno co najmniej udałoby się zremisować, albo wygrać - stwierdził po wygranej 1:0 opiekun chorzowian Waldemar Fornalik.
Pierwsza połowa spotkania rozgrywanego w mroźny wieczór nie mogła zadowolić zziębniętych kibiców. - To była lekcja szachów, zespoły z respektem podeszły do siebie. Po zmianie stron mieliśmy swoje sytuacje i zdobyliśmy zwycięską bramkę. Zagraliśmy dobry mecz - cieszył się opiekun zespołu z Cichej. - Jesienią wiele działo się wokół klubu. Nie można twierdzić, że to nie ma wpływu na zespół. Nie usprawiedliwiam, ale zaznaczam, że często realia się dla nas trudne, a my robimy wszystko, aby zespół grał coraz lepiej - zakończył trener 14-krotnych mistrzów Polski.
ZOBACZ WIDEO Higuain bohaterem derbów. Zobacz skrót meczu Torino FC - Juventus Turyn [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]