Kuszczak nie martwi się tym, że Foster wrócił do zdrowia, bo zna swoją wartość i ciężko pracuje na treningach, aby Sir Alex Ferguson właśnie na niego postawił. - Robię swoje i czekam na kolejną szansę. Nie po to przeszedłem do Manchesteru, żeby teraz stąd uciekać - mówi reprezentant Polski.
Niedawno bramkarz Man Utd ćwiczył jogę, aby być w jeszcze lepszej formie, ale ostatnio zmienił preferencje i poddaje się specjalnemu masażowi. - Poddaję się tajskiemu masażowi. Dwa razy w tygodniu, we wtorek i czwartek, japońska masażystka stawia mnie po ciężkich treningach na nogi. Po półtoragodzinnym zabiegu czuję się jak nowo narodzony. Zajęcia w klubie to nie wszystko. Chcę być numerem jeden w Manchesterze United i reprezentacji Polski. Aby to osiągnąć, muszę pracować nad sobą również w wolnym czasie. I mieć poukładane w domu - dodał Kuszczak, który właśnie ma remont domu, a pracę wykonują... polscy robotnicy. Dodatkowo jego dom znajduje się blisko posiadłości Cristiano Ronaldo i Wayne'a Rooney'a, ale nie widuje się z nimi po treningach. - Ronaldo lub Rooneya widzę tak często, że muszę sobie od nich odpocząć - zakończył z żartem Kuszczak.