Tomasz Kuszczak: Ronaldo lub Rooneya widzę tak często, że muszę sobie od nich odpocząć

Kilka dni temu angielskie media triumfalnie poinformowały, że Ben Foster, bramkarz Manchesteru United wraca do gry po wielomiesięcznej kontuzji od razu zaznaczając, że w odstawkę może pójść Tomasz Kuszczak. - Nawet nie mam ochoty tych rewelacji komentować - mówi na łamach Super Expressu zirytowany Kuszczak.

Kuszczak nie martwi się tym, że Foster wrócił do zdrowia, bo zna swoją wartość i ciężko pracuje na treningach, aby Sir Alex Ferguson właśnie na niego postawił. - Robię swoje i czekam na kolejną szansę. Nie po to przeszedłem do Manchesteru, żeby teraz stąd uciekać - mówi reprezentant Polski.

Niedawno bramkarz Man Utd ćwiczył jogę, aby być w jeszcze lepszej formie, ale ostatnio zmienił preferencje i poddaje się specjalnemu masażowi. - Poddaję się tajskiemu masażowi. Dwa razy w tygodniu, we wtorek i czwartek, japońska masażystka stawia mnie po ciężkich treningach na nogi. Po półtoragodzinnym zabiegu czuję się jak nowo narodzony. Zajęcia w klubie to nie wszystko. Chcę być numerem jeden w Manchesterze United i reprezentacji Polski. Aby to osiągnąć, muszę pracować nad sobą również w wolnym czasie. I mieć poukładane w domu - dodał Kuszczak, który właśnie ma remont domu, a pracę wykonują... polscy robotnicy. Dodatkowo jego dom znajduje się blisko posiadłości Cristiano Ronaldo i Wayne'a Rooney'a, ale nie widuje się z nimi po treningach. - Ronaldo lub Rooneya widzę tak często, że muszę sobie od nich odpocząć - zakończył z żartem Kuszczak.

Komentarze (0)