Kiko Ramirez: Wzoruję się na Diego Simeone

PAP / Jacek Bednarczyk
PAP / Jacek Bednarczyk

- Chcę zdobyć zaufanie i zostać w Wiśle dłużej. To mój cel, a ja jestem osobą bardzo ambitną - mówi Kiko Ramirez, który w czwartek został zaprezentowany jako nowy trener Wisły Kraków.

Hiszpan związał się z Białą Gwiazdą kontraktem mającym obowiązywać do końca bieżącego sezonu, ale w umowie zawarta jest opcja umożliwiająca przedłużenie współpracy o dwa lata.

- Chciałbym podziękować pani prezes i całemu zarządowi za zaufanie mi i powierzenie mi tego wielkiego projektu. Jestem optymistą, a pozytywne nastawienie jest ważne w trenerskiej pracy. Jestem pracowity i szczery - mówi o sobie Kiko Ramirez.

47-letni Hiszpan pracował do tej pory tylko w klubach hiszpańskiej III i IV ligi. Zdaje sobie sprawę z tego, że Lotto Ekstraklasa stawia inne wymagania niż rozgrywki, w których do tej pory funkcjonował.

- W ostatnich miesiącach miałem czas na podróże i przyglądanie się różnym ligom. Miałem też czas na analizę ligi polskiej. Jest fizyczna, siłowa z wysoką intensywnością gry. Najważniejsza jest organizacja na boisku. Obejrzałem wiele meczów z odtworzenia, a na żywo widziałem jedno spotkanie. Myślę, że w pewnym stopniu już poznałem zespół - mówi Ramirez, który na żywo oglądał kończący rundę jesienną mecz Wisły z Ruchem Chorzów (0:1).

Zapytany o swoje trenerskie wzorce Ramirez odpowiada: - Wzoruję się na Diego Simeone, a podziwiam Guardiolę, ale wiem, że nie mamy w Wiśle Xaviego, Iniesty i Messiego.

Nowy szkoleniowiec Wisły pracuje w roli I trenera od 2010 roku. Prowadził kolejno Pobla de Mafumet (IV liga), Gimnastic de Tarragona (III liga), CE L'Hospitalet (III liga) i CD Castellon (IV liga). Pracę w tym ostatnim klubie zakończył w lipcu minionego roku. Nie ma na koncie żadnego sukcesu - nawet w postaci awansu do wyższej klasy rozgrywkowej. Jesienią współpracował z Rayo Vallecano jako skaut i analityk.

W 1/16 finału Pucharu Króla 2014/2015 prowadzony przez niego CE L'Hospitalet sprawił małą sensację, remisując na Vicente Calderon z Atletico Madryt (2:2) wspomnianego Diego Simeone. Rewanż był formalnością, bo pierwszy mecz Atletico wygrało 3:0, ale satysfakcji skazywanym na pożarcie III-ligowcom nic nie zabierze.

ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar - ekstremalna przygoda i szpital w jednym (źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: