Bogusław Pietrzak: W takich meczach nie ma faworytów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po dwóch meczach, w których Ruch schodził z boiska jako pokonany, wszystko się odwróciło. Niebiescy po przegranej z Górnikiem, a później z Lechią zaczęli strzelać gole i wygrywać. W ubiegłą sobotę Niebiescy ograli w Bytomiu Polonię, a we wtorek w ćwierćfinale nie dali szans Zagłębiu Lubin.

Po wygranej z Polonią wszyscy czekali na kolejny mecz, który miał potwierdzić wzrastającą formę. "Ofiarą" zostało lubińskie Zagłębie, ale szkoleniowca Niebieskich Bogusława Pietrzaka ucieszyło nie tylko zwycięstwo. - W pojedynkach z Polonią oraz Zagłębiem zagrały dwa bardzo różniące się składy. Cieszy, że obydwa były skuteczne na boisku. Ważne, że zawodnicy wiedzą od początku do końca, w którym kierunku idziemy. "Organizm" świetnie funkcjonuje i jest to bardzo zdrowa rywalizacja. A ta wtedy jest najlepsza, gdy wyniki są dobre - promieniał Pietrzak. - Mogę mówić o małym komforcie - dodał.

Przed Niebieskimi arcyważny pojedynek z Odrą Wodzisław. - Obydwa zespoły przystępują do pojedynku w jednakowej sytuacji. Gdy spojrzymy na tabelę, to od nas w dół jeszcze się nic nie wyjaśniło - przestrzega przed nadmiernym optymizmem Bogusław Pietrzak. Szkoleniowiec zdaje sobie sprawę z faktu, że w sobotnie popołudnie Ruch czeka niezwykle ciężki mecz. - Spodziewam się ogromnej walki. Tak jak mówiłem przed meczem z Polonią, w takich meczach nie ma faworytów. Nie możemy patrzeć na to, kto się podniósł, kto strzelił gola, a kto się odblokował. Każdy pojedynek trzeba traktować indywidualnie. Pokłady emocji w tych meczach są ogromne - tłumaczył Pietrzak, który cieszył się z faktu, że ma do swojej dyspozycji wszystkich piłkarzy. - Jesteśmy zdrowiutcy jak noworodki. W aspektach fizycznych czeka nas niezwykle ciężki mecz - stwierdził. - Rzeźni w sobotę nie będzie, ale wojna na pewno - Pietrzak przywołał nieoczekiwanie zaskakujący komentarz trenera Zagłębia Lubin Roberta Jończyka po spotkaniu o Puchar Polski. - Jeśli trener Zagłębia twierdzi, że na boisku była we wtorek rzeźnia, to chyba nie był na prawdziwym meczu - dziwił się szkoleniowiec Niebieskich.

Trener Ruchu żałuje, że spotkania Ruchu nie będą mogli obejrzeć kibice. Przypomnijmy, że również mecz z Zagłębiem Lubin odbył się bez udziału fanów Ruchu. - Po ostatnim meczu czuliśmy ogromny niedosyt pozasportowy. Nie nam oceniać czy to była dobra decyzja, czy nie. Jednak najbardziej "ukarani" zostali piłkarze i część prawdziwych kibiców. To jest bardzo złe dla sportu, że gramy przy pustych trybunach - smucił się Pietrzak, który nie chciał zdradzić jaka jedenastka wybiegnie w sobotnie późne popołudnie na mecz z Odrą.

Źródło artykułu: