[tag=4336]
Jacek Gmoch[/tag] do Kliniki Kardiologii w warszawskim Aninie trafił w niedzielę w południe. Rankiem tego samego dnia poczuł bóle w klatce piersiowej. Nie był to zawał, jak przekonuje rodzina trenera. Lekarze zdecydowali się zadziałać prewencyjnie.
Syn trenera - Paweł - mówi WP SportoweFakty: - Rozmawiałem z nim w poniedziałek trzy razy, we wtorek na razie raz. Czuje się dobrze. Po wybudzeniu już zaczął organizować szpital pod kątem taktyki, chciał usprawnić działanie sali operacyjnej. Poprosił mnie o szczoteczkę i mazak.
I dodaje: - Lekarz powiedział, że serce ma jak dzwon. Silnik jest dobry, ale trochę zawiodła hydraulika. Chciałem podziękować wszystkim lekarzom z Anina. To światowa czołówka.
78-letni trener nie miał wcześniej większych problemów z sercem. Teraz jego pobyt w szpitalu może potrwać około tygodnia. - Jako sportowiec pewnie szybko dojdzie do pełni formy - mówi Paweł Gmoch.
ZOBACZ WIDEO Serie A: triumf Napoli na San Siro! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Jacek Gmoch jest jednym z najwybitniejszych trenerów w historii polskiej piłki nożnej. Jako asystent Kazimierza Górskiego zdobył z reprezentacją Polski złoto igrzysk w Monachium w 1972 roku i doprowadził naszą kadrę do trzeciego miejsca w mistrzostwach świata w RFN w 1974 roku. Dwa lata później został następcą Górskiego.
W klubowej piłce Gmoch odniósł największe sukcesy w Grecji, gdzie był trenerem m.in. Panathinaikosu Ateny, AE Larissa, AEK Ateny oraz Olympiakosu Pireus. Z dwoma pierwszymi wywalczył mistrzostwo kraju, z pozostałymi - wicemistrzostwo. W 1992 roku prowadzony przez niego APOEL Nikozja wygrał rozgrywki na Cyprze.
Od lat pracuje jako ekspert telewizyjny.
Oczywiście życzę powro Czytaj całość