Lider stracił dwa punkty - relacja z meczu Okocimski Brzesko - KSZO Ostrowiec

Podopieczni trenera Wiesława Wojno, w meczu z Okocimskim Brzesko byli zespołem zdecydowanie lepszym niż rywal, jednak już w doliczonym czasie gry nie ustrzegli się błędu i stracili dwa punkty ze zdecydowanie słabszym od siebie zespołem.

Początek spotkania dla KSZO był wręcz wymarzony. Już w 6. minucie meczu Hubert Robaszek odegrał z lewej strony piłkę do Adama Cieślińskiego, a napastnik pomarańczowo-czarnych pewnym strzałem pokonał bezradnego Macieja Palczewskiego, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Minął kwadrans gry i zespół gości mógł się pokusić o podwyższenie rezultatu. Cieśliński wyłożył piłkę w polu karnym Adrianowi Frańczakowi, ale futbolówka wyszła tylko na rzut rożny. W 22. minucie z rzutu wolnego w pole karne KSZO dośrodkowywał Bartłomiej Łopuszek, ale strzał Łukasza Szczoczarza minął bramkę strzeżoną przez Rafała Kwapisza. Zegar boiskowy nie wskazał jeszcze 31. minuty, kiedy bezpośrednio z rzutu wolnego atomowym strzałem popisał się Sebastian Brytan, jednak piłka po jego uderzeniu z około 30 metrów trafiła w mur piłkarzy z Brzeska. Najgroźniejsza akcję pierwszej połowy piłkarze Okocimskiego przeprowadzili w 37. minucie, ale w ostatniej chwili piłkę spod nóg Szczoczarza wybił świetnie interweniujący Kwapisz. Zawodnicy KSZO po zdecydowanie lepszej grze zasłużenie prowadzili do przerwy 1:0.

Na drugą odsłonę piłkarze Okocimskiego wyszli bardziej zmobilizowani i zdeterminowani, choć nadal przewagę optyczną posiadali goście. W 50. minucie z rzutu wolnego uderzył Brytan, ale i tym razem piłka wybita przez Palczewskiego na korner nie znalazła drogi do siatki. Po stałym fragmencie gry zakotłowało się w polu karnym gospodarzy, ale strzał Radosława Kardasa z dużym szczęściem w ostatniej chwili został wybity z linii bramkowej przez jednego z obrońców Okocimskiego. Dziesięć minut później do sytuacji sam na sam z bramkarzem wychodził kapitan ostrowieckiej drużyny - Marcin Dziewulski - który był ewidentnie faulowany przez rywala, jednak arbiter spotkania nawet nie zareagował. Chwilę później w zamieszaniu pod polem karnym gospodarzy strzelał Cieśliński, jednak futbolówka przeszła tuż obok spojenia słupka z poprzeczką. W 64. minucie meczu Frańczak odegrał na lewą stronę do Robaszka, jednak strzał pomocnika KSZO trafił tylko w boczną siatkę bramki Palczewskiego. Trzy minuty później w zamieszaniu w polu karnym KSZO, piłkę niefortunnie wybił Kwapisz, ta trafiła do Szczoczarza, który mając doskonałą okazję przestrzelił. W 78. minucie KSZO po raz kolejny w tym meczu powinien zasłużenie prowadzić. Krystian Kanarski podał piłkę do Robaszka, który strzelił na bramkę gospodarzy, jednak uderzenie wybronił Palczewski. Już w doliczonym czasie gry w zamieszaniu w polu karnym po rzucie rożnym dla gospodarzy Kwapisz obronił pierwszy strzał jednego z piłkarzy Okocimskiego, ale przy dobitce głową Sławomira Jagły musiał skapitulować. Chwile później KSZO przeprowadził ostatnią akcję meczu: Kanarski zderzył się niebezpiecznie z Palczewskim, jednak sędzia i tym razem nie zareagował na taki faul, piłkę przejął Brytan, ale uderzył niecelnie i wynik nie uległ już zmianie. Tym samym ostrowczanie stracili dwa punkty, choć byli drużyną o klasę lepszą od swojego rywala.

Okocimski Brzesko - KSZO Ostrowiec Św. 1:1(0:1)

0:1 - Cieśliński 6'

1:1 - Jagła 90'

Okocimski: Palczewski - Twardawa, Drozd (71' Jagła), Łapuszek, Wawryka - Matras, Kozieł, Kajca, Dynarek (46' Baruch) - Szczoczarz, Ogar (73' Popiela).

KSZO: Kwapisz - Szymoniak, Ciesielski, Kardas, Stachurski - Robaszek, Dziewulski, Skórnicki, Brytan, Frańczak (82' Pietrzak) - Cieśliński (75' Kanarski).

Żółte kartki: Łopuszek (Okocimski) - Brytan (KSZO)

Sędzia: Grzegorz Wnuk (Podkarpacki ZPN).

Źródło artykułu: