Ariel Jakubowski: Zbyt rzadko strzelaliśmy

W poprzednich spotkaniach najbardziej chwalono prawą stronę Ruchu. Ariel Jakubowski wraz z Wojciechem Grzybem stworzyli na prawej stronie boiska doskonale uzupełniający się duet. Wodzisławianie skutecznie jednak zatrzymali Niebieskich. Co więcej, goście decydującą o losach gry akcję rozpoczęli swoją lewą, czyli chorzowian prawą stroną.

Michał Piegza
Michał Piegza

Na dwie minuty przed przerwą Sławomir Szary zagrał długą piłkę w kierunku swoich napastników. Ariel Jakubowski asekurował w tym czasie w okolicach linii środkowej, znajdującego się przy polu karnym gości Wojciecha Grzyba. Długie zagranie przejął bramkarz Ruchu Krzysztof Pilarz, ale zamiast wybić piłkę, chwilę się zawahał i trafił w... Krzysztofa Nykiela. Futbolówkę ponownie przejęli goście i kapitalnie rozgrywając akcję zdobyli bramkę. - Sami sobie strzeliliśmy tego gola - rozpaczał po meczu Jakubowski.

Prawy obrońca Niebieskich zły był, że w takich okolicznościach chorzowianie stracili bramkę. Zdaniem Ariela Jakubowskiego dwa aspekty zadecydowały o przegranej Ruchu. - Zbyt rzadko strzelaliśmy. Ponadto mieliśmy kilka stałych fragmentów gry, po których powinny paść gole, a tak się nie działo. Szkoda, że nie udało się wykorzystać dwóch rzutów wolnych z okolicy pola karnego - narzekał zawodnik. - Pod koniec meczu waliliśmy głową w mur. Wcześniej jednak stworzyliśmy kilka sytuacji, z których co najmniej dwie mogliśmy wykorzystać - dodał.

Niebieskim w spotkaniu z Odrą nie pomógł nawet fakt, że łącznie z doliczonym czasem gry, przez 20 minut grali z przewagą jednego zawodnika. - Odra grając w osłabionym składzie tak się ustawiła, że nie potrafiliśmy się przebić pod ich bramkę. Ich zadowalało jednobramkowe prowadzenie i minimalnie prowadząc liczyli na kontry - zakończył Jakubowski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×