Trener Ludogorca zadowolony z reakcji swojego zespołu

PAP/EPA /  	PAP/EPA/GEORGI LICOVSKI
PAP/EPA / PAP/EPA/GEORGI LICOVSKI

Piłkarzom Bruk-Betu Termaliki Nieciecza i Ludogorca Razgrad puściły nerwy podczas rozegranego w Turcji sparingu i skoczyli sobie do gardeł. Trener mistrza Bułgarii był zadowolony z reakcji swojego zespołu.

W drugiej połowie na boisku zaiskrzyło, w ruch poszły pięści. Z jednym z Bułgarów starł się Artem Putiwcew, ale sytuacja szybko została opanowana i nie doszło do regularnej bijatyki, choć w pewnym momencie zanosiło się na jatkę.

- Cieszy mnie to, że widziałem w swoich zawodnikach entuzjazm i charakter. Nie jest miło uczestniczyć w takich walkach podczas meczów, ale to profesjonaliści i wiedzą, jak się bronić - stwierdził trener mistrza Bułgarii, Georgi Dermendżijew.

Ludogorec uległ Bruk-Betowi 0:1, ale bułgarski szkoleniowiec dobrze ocenił sparing ze Słoniami: - Jestem zadowolony z tego meczu, choć oczywiście Kopenhaga tak nie zagra - nie będzie się broniła w dziesięciu i czekać na kontry.

Ekipa z Razgradu jesienią wystąpiła w fazie grupowej Ligi Mistrzów, a wiosną zagra w 1/16 finału Ligi Europy. Mistrz Bułgarii rywalizował w grupie Champions League z Arsenalem, FC Basel i Paris Saint-Germain. Ludogorec zdobył trzy punkty, dzięki czemu zajął trzecie miejsce, wyprzedzając Basel. W 1/16 finału Ligi Europy zmierzy się z FC Kopenhaga.

ZOBACZ WIDEO Asysta Zielińskiego pomogła Napoli. Zobacz skrót meczu z US Palermo [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)