Artur Boruc w tym sezonie nie może liczyć na pomoc ze strony defensorów. Tylko Łukasz Fabiański stracił więcej bramek od Boruca. W sobotnie popołudnie przeżył najgorszy mecz w dotychczasowej karierze.
W pojedynku z Evertonem (3:6) wpuścił aż sześć bramek i jak się okazuje - nigdy wcześniej w jednym meczu tak często nie sięgał do własnej siatki, czy to klubie czy reprezentacji. Boruc z Evertonem zagrał już 538 oficjalne spotkanie w karierze.
Jednak Polak nie został skrytykowany przez angielskie media, ponieważ ich zdaniem nie zawinił przy straconych bramkach.
Dotychczas Boruc wpuścił najwięcej pięć goli w jednym spotkaniu. Działo się tak dwukrotnie. Pierwszy raz taka sytuacja przydarzyła mu się w Serie A, gdy był bramkarzem Fiorentiny. 17 marca 2012 roku pięciokrotnie pokonywali go gracze Juventusu Turyn.
ZOBACZ WIDEO PA: Leicester uniknęło dużej wpadki. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]
Drugi raz Boruca pięć razy zmusili do kapitulacji piłkarze Chelsea. Działo się to w Pucharze Anglii w styczniu 2013 roku. The Blues zwyciężyli z Southampton 5:1.
Artur Boruc w tym sezonie w Premier League zagrał 22 razy i stracił 44 gole, co jak łatwo policzyć - średnio dwa na jedno spotkanie. Tylko w pięciu spotkaniach zachował czyste konto.
Następny mecz Bournemouth rozegra 13 lutego z Manchesterem City.