GKS Katowice postawił się Śląskowi Wrocław. "Nasuwają się same pozytywy"

GKS Katowice w ostatnim meczu sparingowym przegrał ze Śląskiem Wrocław 0:1, ale zaprezentował się z dobrej strony. - Nasuwają się same pozytywy - przyznał napastnik katowickiego klubu, Mikołaj Lebedyński.

GKS Katowice ma za sobą cztery mecze sparingowe. Pokonał w nich II-ligowe ROW 1964 Rybnik (2:0) i Odrę Opole (1:0), a także przegrał z GKS-em 1962 Jastrzębie (1:2) i Śląskiem Wrocław (0:1). Mimo przegranej z zespołem z Lotto Ekstraklasy piłkarze GieKSy byli zadowoleni z gry.

- Aspirujemy do gry w Ekstraklasie, więc taki sparing był dla nas na pewno na plus. Mogliśmy sprawdzić się z drużyną, która na co dzień w niej występuje. Nasuwają się same pozytywy, ale wiadomo też, że zespół z Wrocławia jest na innym etapie przygotowań niż my. Oni za chwilę wznawiają rozgrywki ligowe, a nam do inauguracji rundy wiosennej został miesiąc. Do motorycznych spraw można jeszcze wnieść małą poprawkę, ale jesteśmy ambitni, ciężko trenujemy - powiedział napastnik GKS-u, Mikołaj Lebedyński.

Katowiczanie przed inauguracją rozgrywek ligowych rywalizować będą jeszcze w pięciu sparingach. Trzy z nich odbędą się podczas zgrupowania w Turcji, gdzie GieKSa wyleci 12 lutego.

- Większość naszych rywali była z niższych lig. Chociaż byli niżej notowani, każdy z tych zespołów pokazał, że potrafi grać i nie jest łatwo wygrać z takimi drużynami. Tego typu sparing to niezły sprawdzian. W Turcji czekają nas inni rywale z lig zagranicznych. Nazwy robią wrażenie i na pewno będziemy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony. Każdy chce grać, bo do ligi został miesiąc i jest czas, żeby dopracowywać naszą grę - stwierdził Lebedyński.

ZOBACZ WIDEO Trzy gole Barcelony. Zobacz skrót meczu z A. Bilbao [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)