Kibice Leicester City zaczęli się mocno niepokoić transakcją Bartosza Kapustki. Polak był dla nich tak anonimowy, że założony 4 stycznia temat na forum Lisów zawierał błąd w nazwisku Kapustki. Także w większości postów fanów powielano niepoprawną pisownię reprezentanta Polski.
W dyskusji, która rozciągnęła się na 9 stron, kibice byli zaskoczeni, że Claudio Ranieri nie dał mu jak dotychczas szansy gry w podstawowym składzie. Niektórzy porównali go do Andreja Kramaricia, który nie sprostał angielskim warunkom. Jednak Chorwat, w przeciwieństwie do Kapustki, zagrał w sumie 20 razy, zanim został sprzedany.
W końcu prośby fanów zostały wysłuchane - w środowy wieczór Kapustka zagrał w podstawowym składzie. Został ustawiony tuż za napastnikiem, i o ile w Polsce doskonale zdajemy sobie sprawę, że drzemie w nim spory potencjał, to dla Anglików jest po prostu anonimowym 20-latkiem. Tam kibice zawsze obdarzają dużym kredytem zaufania nowego zawodnika.
Teraz mamy jasną odpowiedź: dlaczego gra Demarai Gray, a nie Kapustka. Rówieśnik Polaka jest po prostu w tym momencie o klasę lepszy, o tempo szybszy, bardziej pewny siebie. Oczywiście na jego korzyść działa fakt, że gra regularnie, jest dłużej w zespole i jest Anglikiem - styl oraz smak ligi jest mu doskonale znany. To wszystko przemawia za Grayem.
ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: przełamanie Leicester z Kapustką i Wasilewskim w składzie! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Czy Kapustka środowym występem sprawi, że Ranieri zacznie stawiać na niego w Premier League? Trudno sobie to wyobrazić, ponieważ Polak zagrał przeciętnie lub co najwyżej dobrze. Nieco inaczej widzą to w Anglii. Kibice donoszą, że jest bardzo dobry technicznie, nie boi się trudnych zagrań i pojawia się we właściwych sektorach. Wszyscy jak jeden mąż powtarzają, że do poprawy jest aspekt fizyczny.
Na King Power Stadium kibice Leicester City zgotowali mu wręcz owację na stojąco, gdy w 80. minucie był zmieniany przez Riyada Mahreza. Niektórzy z nich w tradycyjnej ocenie pomeczowej przyznali mu taką samą notę co Grayowi.
Z pewnością fani chcą zobaczyć Kapustkę jeszcze raz. Ich zdaniem przeciwko Millwall w piątej rundzie 20-latkowi miejsce w składzie należy się z urzędu. Czy tak będzie? Sam Ranieri pochwalił Polaka, więc wydaje się, że nie ma wyjścia.