Piłkarze Śląska Wrocław w tabeli Lotto Ekstraklasy zajmują trzynaste miejsce i zgromadzili 22 punkty. Wisła Płock jest dwunasta, z dwoma "oczkami" więcej.
Szkoleniowiec Śląska na przedmeczowej konferencji prasowej przyznał, że wie już kto w niedzielnym spotkaniu w Płocku pojawi się w bramce zielono-biało-czerwonych. - Wiem, kto będzie pierwszym, ale niech się oni dowiedzą pierwsi - skomentował trener, który może postawić na Mariusza Pawełka lub Lubosa Kamenara.
Jan Urban ma w głowie skład, jaki wystawi w Płocku. - Piłkarze podejrzewają pewnie kto będzie grał - skomentował szkoleniowiec, który liczy na to, że Śląsk zostanie jeszcze wzmocniony. - Wierzę, że ktoś do nas dołączy - stwierdził. Urban chciałby, aby we wrocławskiej drużynie pojawił się jeszcze nowy napastnik. - Z prostych względów - najmniej Śląsk strzelał bramek w 20 spotkaniach jakie były - wyjaśnił.
- Jeśli chodzi o Wisłę Płock, nie zmienił się trener. Można zobaczyć w jaki sposób grali i trudno przypuszczać, by po tej dobrej serii w końcówce jaką mieli, że coś wielkiego może się tam zmienić. Tych zmian też nie było nie wiadomo jak dużo. To zespół, który strzela dosyć dużo bramek na własnym boisku, ale również dużo traci. W wielu momentach było widać, że jednak wolą czekać na przeciwnika. Mimo tego, że grają na własnym boisku, to nie rzucają się agresywnym wysokim pressingiem, chociaż mogą to zrobić. Mówię o tym, co było widać w ich spotkaniach - analizował rywala Jan Urban.
- W pierwszym meczu na pewno każdy trener próbuje różnych wariantów. To wszystko się wyjaśni w praniu. My pod ten pierwszy mecz jednak więcej stawiamy nacisk to, jak my się będziemy zachowywać w tym spotkaniu niż na to, jak będzie się zachowywał zespół gospodarzy. Ale mamy na uwadze to, co wspomniałem wcześniej, bo wydaje mi się, że też nie ma jakichś wielkich powodów do tego, żeby nagle Wisła Płock zmieniła swój styl gry - mówił szkoleniowiec Śląska Wrocław.
ZOBACZ WIDEO Show Piotra Zielińskiego, Napoli wygrywa - zobacz skrót meczu z Genoa CFC [ZDJĘCIA ELEVEN]