Legia Warszawa zremisowała z Ajaksem Amsterdam 0:0 w pierwszym spotkaniu 1/16 finału Ligi Europy. Choć w końcówce goście grali w "10", mistrzowie Polski nie mogą narzekać na rezultat, ponieważ w pierwszej połowie sędzia nie uznał prawidłowej bramki strzelonej przez Davy'ego Klaassena.
Ajax osłabiła druga żółta karta, którą w 84. minucie zobaczył Kenny Tete. Choć oba faule popełnione przez obrońcę wydawały się oczywiste, piłkarz ma na ten temat inne zdanie.
Według niego hiszpański arbiter David Fernandez Borbalan popełnił błąd przy drugiej sytuacji.
- Tam nie było nawet faulu, nie dotknąłem rywala. Sędzia powinien obejrzeć powtórkę, spojrzeć w lustro i ocenić, czy podjął dobrą decyzję - nie kryje złości 21-latek.
Co ciekawe, Tete jest bardziej wyrozumiały wobec sędziego jeśli chodzi o nieuznaną bramkę Klaassena. - Tak, słyszałem, że piłka przekroczyła linię. Cóż, takie sytuacje się zdarzają. To powinna być nauczka dla Hiszpana - przekonuje w rozmowie z "Voetbal International".
Rewanż obu drużyn odbędzie się 23 lutego w Amsterdamie.
ZOBACZ WIDEO Łukasz Broź: Chcieliśmy wygrać
Nie było amatora na jego podwędzany kuper ?