Legia - Ajax. Holendrzy wkurzeni. Davy Klaassen wściekły

PAP / PAP/Leszek Szymański
PAP / PAP/Leszek Szymański

- Z tego co wiem, to ludzie w Holandii są trochę wkurzeni - mówił nam po meczu Legii Warszawa z Ajaksem Amsterdam tamtejszy dziennikarz Pieter van Os. Wściekły na pewno był Davy Klaassen, którego gola arbiter nie uznał.

- Jego jedynym zadaniem jest patrzeć na linię - mówił kapitan Ajaksu Amsterdam holenderskim dziennikarzom. I dodawał: - Zaufałem mu. Byłem pewien, że z tak bliskiej odległości nie jest w stanie popełnić błędu. Zaskoczył mnie.

W 8. minucie meczu piłkę po jego strzale złapał co prawda Arkadiusz Malarz, ale wpadł z nią za linię bramkową. Arbiter stojący za bramką gola jednak nie zauważył. Ajax zamiast wygrać, w Warszawie zaledwie bezbramkowo zremisował.

- W Holandii ludzie są trochę wkurzeni - mówił nam bezpośrednio po meczu Pieter van Os z NRC.nl. - Ja na pewno jestem rozczarowany, bo Ajax zaczął bardzo dobrze. Ale potem już takiej jakości nie miał. Wiedzieliśmy, że Legii nie będzie łatwo po tej przerwie zimowej, gdzie straciła kilku piłkarzy. Rywale na pewno są mocni fizycznie, najgroźniejsi byli w ostatnim kwadransie. Myślę też, że piłkarze są bardziej rozczarowani niż to brzmiało w słowach trenera - dodawał.

A Peter Bosz nie na konferencji prasowej, ale w rozmowie z Holendrami powiedział, że - pomimo błędu - Ajax i tak powinien strzelić gola. Oczywiście, arbiter za bramką się nie popisał, jednak niezależnie od tego, jego zespół też popełnił błąd. Nie umiał strzelić kolejnego gola.

- Tymczasem szanse Legii brały się tak naprawdę z głupich pomyłek piłkarzy Ajaksu - zauważył inny holenderski dziennikarz Koen Kleijn.

W pierwszym meczu 1/16 finału Ligi Europy Legia Warszawa bezbramkowo zremisowała u siebie z Ajaksem Amsterdam. Rewanż 23 lutego.

ZOBACZ WIDEO Miroslav Radović: Przepraszam kolegów za głupią kartkę

Źródło artykułu: