- Gratuluję drużynie, bo to ich zasługa. Podnieśli się. Pokazali, że okres zimowy, który przepracowaliśmy solidnie nie poszedł na marne. Powiedziałem zawodnikom przed meczem, aby się dobrze bawili - mówił na gorąco po spotkaniu Michał Probierz.
Jagiellonia rozpoczęła ostrożnie, w pierwszych 20 minutach oddając pole Górnikowi Łęczna. Goście atakowali, ale stracony gol wyraźnie podciął im skrzydła. - Pierwsze 10 minut byliśmy stremowani. Później można być tylko zadowolonym. Cieszy mnie to, że mimo prowadzenia nie zlekceważyliśmy rywala i do samego końca kontrolowaliśmy spotkanie. Zrobiliśmy kolejny krok w drabinie do walki o jak najwyższe miejsce - komentował trener Jagiellonii.
Opiekun żółto-czerwonych z ironią mówił też o reakcji ludzi na inauguracyjną porażkę z Lechią Gdańsk. Meczem z Górnikiem "Jaga" dała znak, że nadal będzie się liczyć w walce o mistrzostwo. - Przez tydzień myślałem, że mam zepsuty telefon, ale dzisiaj się naprawił. Za szybko nas skreślili. Po jednym meczu postawiono na nas krzyżyk i dlatego cieszy mnie to, że zawodnicy tak zareagowali na porażkę. W Gdańsku przegraliśmy bitwę. Zabrakło nam pewności siebie. Graliśmy dobre spotkanie, ale nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji. Dziś było odwrotnie i bitwa jest wygrana. Pozostało jeszcze wiele meczów. Na 99 proc. jesteśmy w pierwszej ósemce. Taki był cel, ale walczymy o historyczny wynik.
ZOBACZ WIDEO Miroslav Radović: Przepraszam kolegów za głupią kartkę