Mecz rozkręcał się bardzo wolno. Emocje w pierwszej połowie były znikome, choć sam obraz boiskowych wydarzeń mógł zaskakiwać. Szczytem marzeń gospodarzy będzie utrzymanie, ale to oni przeważali w polu i grali dość przebojowo. Groźnie zaatakowali jednak dopiero w 38. minucie, gdy Lacina Traore zamknął płaskie dośrodkowanie Moi Gomeza z lewego skrzydła i trafił z kilku metrów w słupek.
Atletico obudziło się dopiero po przerwie i tuż po wznowieniu gry było 0:1. Głową zgrał piłkę Fernando Torres, a na raty Pichu Cuellara pokonał Yannick Ferreira Carrasco.
Faworyt się męczył, lecz objął prowadzenie i wydawało się, że teraz będzie mu już łatwiej. Na to trafienie Sporting odpowiedział jednak niemal błyskawicznie i w 49. minucie mieliśmy remis. Asystował Burgui i po jego dośrodkowaniu Sergio Alvarez trafił do siatki z 15 metrów między nogami stojącego na linii bramkowej Stefana Savicia. Czarnogórski obrońca Los Colchoneros mógł to zablokować, ale interweniował wyjątkowo nieporadnie.
Sytuacja wróciła do punktu wyjścia i piłkarze z Madrytu niczego nie mogli być pewni, bo prezentowali się po prostu przeciętnie. Od czego są jednak zmiany! Diego Simeone szybko dokonał aż trzech, a kluczowa okazało się ta z udziałem Kevina Gameiro. Francuz dokonał rzeczy niebywałej - między 80. a 85. minutą zdobył trzy gole i praktycznie w pojedynkę zapewnił Atletico pełną pulę. Najpierw wygrał pojedynek jeden na jeden z Cuellarem po znakomitym prostopadłym podaniu Antoine'a Griezmanna, zaś później pokonał bramkarza Sportingu dwoma niemal identycznymi płaskimi strzałami z ostrego kąta. Niesamowita skuteczność!
Efekt? Goście zwyciężyli 4:1 w spotkaniu, w którym jedynym ich atutem była przewaga w indywidualnościach. Dzięki temu bez względu na wyniki innych meczów 23. kolejki zachowają 4. miejsce w tabeli. Sporting natomiast pozostaje w strefie spadkowej.
Sporting Gijon - Atletico Madryt 1:4 (0:0)
0:1 - Yannick Ferreira Carrasco 46'
1:1 - Sergio Alvarez 49'
1:2 - Kevin Gameiro 80'
1:3 - Kevin Gameiro 81'
1:4 - Kevin Gameiro 85'
Składy:
Sporting Gijon: Pichu Cuellar - Lillo Castellano, Jorge Mere, Fernando Amorebieta, Roberto Canella, Sergio Alvarez, Mikel Vesga, Douglas Pereira, Moi Gomez (84' Duje Cop), Burgui (84' Victor Rodriguez), Lacina Traore (76' Carlos Castro).
Atletico Madryt: Miguel Angel Moya - Sime Vrsaljko, Stefan Savić, Lucas Hernandez, Filipe Luis, Angel Correa (62' Kevin Gameiro), Gabi, Koke, Yannick Ferreira Carrasco (68' Thomas Partey), Antoine Griezmann, Fernando Torres (62' Saul Niguez).
Żółte kartki: Mikel Vesga (Sporting Gijon) oraz Thomas Partey (Atletico Madryt)
Sędzia: Jose Luis Gonzalez.
[multitable table=745 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO Miroslav Radović: Przepraszam kolegów za głupią kartkę