Serie A: osiem goli AS Roma w tydzień. Torino FC kolejną ofiarą wicelidera

PAP/EPA / Manuel Bruque
PAP/EPA / Manuel Bruque

AS Roma zwyciężyła 4:1 z Torino FC w 25. kolejce Serie A i pozostaje wiceliderem. Kanonadę rozpoczął Edin Dzeko i jest ponownie na szczycie klasyfikacji strzelców. Wojciech Szczęsny spędził 90 minut na boisku.

W tym artykule dowiesz się o:

Początek starcia z Torino FC był kontynuacją poprzedniego, fantastycznego, które AS Roma zagrała na stadionie Villarreal CF. Giallorossi zwyciężyli na El Madrigal 4:0 i praktycznie zapewnili sobie awans do najlepszej szesnastki Ligi Europy. Klasycznego hat-tricka strzelił w Hiszpanii Edin Dzeko, ale nie zaspokoił apetytu. W 10. minucie zdobył swojego czwartego gola w tydzień.

Dzeko przymierzył zza pola karnego w narożnik, choć po podaniu Radji Nainggolana miał obok siebie czterech przeciwników. Tak Bośniak odpowiedział na bramkę Gonzalo Higuaina, z którym wymienia się prowadzeniem w klasyfikacji strzelców Serie A. W 17. minucie zrobiło się 2:0 i ponownie w centrum wydarzeń był Dzeko. Napastnik powalczył o piłkę po dośrodkowaniu, a ta spadła pod nogi Mohameda Salaha. Egipcjanin wykorzystał szansę.

AS Roma wykorzystała sytuacje dogodne, choć nie stuprocentowe. Piłkarze z Turynu zostali ekspresowo sprowadzeni do parteru. Dopiero w 45. minucie pokazał się Andrea Belotti. Najlepszy snajper gości wybiegł w tempo do podania Iago Falque i gdyby nie napór Kostasa Manolasa, interwencja Wojciecha Szczęsnego byłaby trudniejsza.

Manolas pilnował Belottiego jak oka w głowie, Dzeko nie miał takiego anioła stróża. W 52. minucie Bośniak znów strzelił, tyle że niecelnie. AS Roma kontrolowała wynik, a świadoma napiętego terminarza, nie forsowała tempa. Giallorrossi będą grać w środku następnych dwóch tygodni.

Morata i Bale dali zwycięstwo Realowi. Zobacz skrót meczu z Espanyolem [ZDJĘCIA ELEVEN]

Mecz zapowiadano nie tylko jako pojedynek Dzeko z Belottim, ale również Szczęsnego z Joe Hartem. Obaj bramkarze trafili do Włoch z Premier League. W pierwszym starciu bezsprzecznie górą Bośniak, a w drugim trudniej o werdykt, ponieważ Szczęsny nudził się prawie przez całe spotkanie.

W 67. minucie Polak uniósł ręce wysoko i oklaskiwał gola na 3:0. Specjalista od trafień pięknych Emerson Palmieri huknął z potężną prędkością z 25 metrów. Joe Hart nie miał czasu na reakcję po bajecznym strzale. W 84. minucie skapitulował również Szczęsny, przez co nie zachował czystego konta po raz 12. w sezonie. Polaka pokonał w sytuacji sam na sam Maxi Lopez.

Wynik na 4:1 ustalił w doliczonym czasie Radja Nainggolan, a zwycięstwo pozwoliło rzymianom pozostać wiceliderem Serie A.

AS Roma - Torino FC 4:1 (2:0)
1:0 - Edin Dzeko 10'
2:0 - Mohamed Salah 17'
3:0 - Leandro Paredes 65'
3:1 - Maxi Lopez 84'
4:1 - Radja Nainggolan 90'

Składy:

Roma: Wojciech Szczęsny - Kostas Manolas (73' Thomas Vermaelen), Federico Fazio, Juan Jesus - Bruno Peres, Leandro Paredes, Kevin Strootman (82' Francesco Totti), Emerson Palmieri - Radja Nainggolan, Mohamed Salah - Edin Dzeko (89' Diego Perotti).

Torino: Joe Hart - Davide Zappacosta, Lorenzo De Silvestri, Emiliano Moretti, Antonio Barreca - Marco Benassi (70' Lucas Boye), Sasa Lukić, Daniele Baselli - Iago Falque (58' Juan Manuel Iturbe), Andrea Belotti, Adem Ljajić (79' Maxi Lopez).

Żółte kartki: Lukić, Benassi (Torino).

Sędzia: Marco Guida.

Komentarze (0)