Zdarzenie miało miejsce przy linii bocznej. Manchester City wychodził z kontrą, piłkę tuż przed Kamilem Glikiem dotknął Leroy Sane, Polak był spóźniony. Niemiec wpadł na niego, choć nasz obrońca starał się trzymać ręce w górze i pokazywać, że nic nie zrobił. Arbiter jednak wątpliwości nie miał.
Sebastian Mila, były reprezentant Polski, wątpliwości miał i to spore. On, podobnie jak jego kolega z boiska, też nie mógł pojąć, dlaczego obrońca AS Monaco dostał karę.
W 8 minucie za taki faul żółta kartka dla Glika ? szok !!!!! Ja juz nic nie kumam z tych przepisów.
— Sebastian Mila (@SebastianMila11) 21 lutego 2017
Było to trzecie takie upomnienie Polaka w tej edycji Ligi Mistrzów. Dwie poprzednie żółte kartki stoper AS Monaco zobaczył w meczach z Tottenhamem Hotspur.
Pierwszy mecz 1/8 finału LM pomiędzy Manchesterem City i AS Monaco trwa. Jest 2:2.
ZOBACZ WIDEO PA: dwa gole Chelsea Londyn i awans [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)