19-latek zaczął mecz z Wolverhampton Wanderers (2:1) na ławce rezerwowych The Blues, a do gry wszedł w 55. minucie, gdy czerwoną kartką ukarany został jeden z trzech środkowych obrońców jego zespołu, Paul Robinson. Chcąc zachować wyjściowe ustawienie, trener Gianfranco Zola wprowadził na boisko właśnie Krystiana Bielika i młody Polak spisał się bardzo dobrze.
Bielik vs Wolves (A) - 35 mins
— PolandStat (@PolandStat) 24 lutego 2017
20 touches
3 passes - 75%
1 take-on
2 aerials won
1 tackle
4 interceptions
3 clearances
5 blocks pic.twitter.com/JrHeTjSbL5
Bielik zaliczył cztery przechwyty, trzy wybicia piłki i pięć bloków, a wygrał też dwa pojedynki główkowe. Zdaniem komentatorów, ekspertów i kibiców Birmingham City wypożyczony z Arsenalu nastolatek dał dobrą zmianę, pomagając The Blues w odniesieniu pierwszego wyjazdowego zwycięstwa od 26 listopada minionego roku.
- Czuję się bardzo dobrze, chociaż był to dopiero mój drugi występ w Championship. Tak naprawdę nie byłem gotowy do gry, ale po tym, jak Paul dostał czerwoną kartkę, wszedłem na boisko. Graliśmy w dziesięciu, a Wolverhampton cały czas atakował, więc nie było łatwo, ale jako obrona spisaliśmy się bardzo dobrze - mówi Bielik.
Polak zbiera w Birmingham City pierwsze seniorskie szlify na Wyspach Brytyjskich. W Arsenalu grał przede wszystkim w zespołach młodzieżowych, a w I drużynie Kanonierów rozegrał łącznie raptem 33 minuty w meczach pucharowych.
- To dla mnie świetne doświadczenie. Gra w rozgrywkach U-23 jest nieco podobna, ale teraz gram z seniorami, dobrze zbudowanymi rywalami, których w Premier League 2 nie ma i pod tym względem to duża różnica. W U-23 wygrywałem każdą główkę, a teraz jest o to trudniej. Jestem naprawdę szczęśliwy, że trafiłem do Championship. To trudna liga - ocenia Bielik.
ZOBACZ WIDEO Michał Kopczyński: Jesteśmy rozczarowani, Ajax był w naszym zasięgu