Drużyna Miedzi Legnica wymieniana jest wśród kandydatów do awansu do Lotto Ekstraklasy. Na korzyść piłkarzy Ryszarda Tarasiewicza działa między innymi to, że na 16 meczów wiosną aż 11 legniczanie zagrają u siebie.
Jedno z tych domowych spotkań Miedzianka na już za sobą. W zaległym spotkaniu 19. kolejki Nice I ligi legniczanie wygrali 2:0 z MKS-em Kluczbork. Dzięki temu drużyna Tarasiewicza awansowała na czwarte miejsce w tabeli i do drugiego, gwarantującego awans, traci już tylko pięć punktów.
- Bardzo odpowiedzialna i wyrachowana gra mojego zespołu. Dużo ciekawych akcji w odpowiednim momencie. Przeciwnik bardzo dobrze prezentował się pod względem fizycznym. Musieliśmy być cierpliwi i czekać w pewnych momentach na dłuższe rozegranie ataku pozycyjnego. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji - mówił po tym spotkaniu Ryszard Tarasiewicz.
- MKS Kluczbork praktycznie miał tylko jedną, w drugiej połowie po centrze z lewej strony, gdzie mogło się to zakończyć utratą bramki. Tak to przez cały mecz nie dopuściliśmy do jakichś klarowniejszych sytuacji. Cieszy to, bo to już nie pierwszy mecz, gdzie nie tracimy bramki. Myślę, że większość zawodników, która ze mną pracuje, zrozumiała że sam potencjał piłkarski nie świadczy o tym, że można cały czas iść z szabelką w dłoni i tylko atakować. Chciałem podziękować kibicom za dobry doping i za cierpliwość w tym spotkaniu - dodał trener Miedzi.
W 20. kolejce Miedź Legnica w spotkaniu wyjazdowym zmierzy się z Olimpią Grudziądz. Spotkanie zostanie rozegrane 4 marca o godzinie 17.00.
ZOBACZ WIDEO Na kłopoty Messi. Zobacz skrót meczu Atletico Madryt - FC Barcelona [ZDJĘCIA ELEVEN]