Dotychczas mówiło się, że ulubieńcem Leo Beenhakkera jest Michał Pazdan. Obrońca Górnika Zabrze przestał być jednak powoływany do reprezentacji. Według Dziennika, nowym ulubieńcem Holendra w reprezentacji Polski jest Łukasz Trałka. Pomocnik warszawskiej Polonii jest ostatnio regularnie powoływany do kadry. Teraz, gdy kontuzjowani są Łukasz Garguła oraz Rafał Murawski, Trałka ma ogromne szanse, by zagrać w podstawowym składzie w meczu z Irlandią Północną.
Selekcjoner zdecyduje dopiero po czwartkowych treningach, kto wystąpi w wyjściowej jedenastce w Belfaście. Według doniesień dziennikarzy podglądających treningi kadrowiczów, Trałka ma spore szanse na grę od pierwszej minuty w sobotnim meczu. Na środowym treningu pomocnik Polonii Warszawa był próbowany na kilku pozycjach.
- Czy jestem gotowy na to, że zagram w Belfaście? Dziwne pytanie. Po to przyjechałem na zgrupowanie, żeby grać. Z każdym treningiem czuję się mocniejszy. Trener próbuje różnych wariantów. Graliśmy trzy gierki po 10 minut, za każdym razem byłem ustawiany w innym miejscu. Raz w pomocy, raz na obronie, raz w żółtej koszulce, raz w czerwonej. Myślę, że na razie nie ma co wyciągać żadnych wniosków - twierdzi Łukasz Trałka.