Zlatan Ibrahimović: To on wskoczył mi na łokieć

East News / Philip Oldham / BPI/EAST NEWS
East News / Philip Oldham / BPI/EAST NEWS

Zlatan Ibrahimović nie byłby sobą, gdy nie dodał oliwy do ognia. W sobotnim meczu z Bournemouth (1:1) celowo uderzył łokciem Tyrone'a Mingsa, ale po spotkaniu o tę sytuację obwinił rywala.

- Jeśli macie telewizor, to możecie zobaczyć obrazki. Wyskoczyłem wysoko do piłki, a on wskoczył w mój łokieć. Mam nadzieję, że nie jest kontuzjowany - powiedział ironicznie Zlatan Ibrahimović przed kamerami klubowej telewizji Manchesteru United.

Jednak telewizyjne powtórki nie pozostawiają złudzeń. To był rewanż Szweda na Tyronie Mingsie, który dosłownie chwilę wcześniej celowo kopnął w głowę "Ibrę". Szwed na pieńku z tym zawodnikiem miał już kilkanaście minut wcześniej i rosła frustracja w obu piłkarzach.

Wydaje się, że zarówno Mingsa, jak i Ibrahimovicia spotka surowa kara ze strony komisji dyscyplinarnej. Piłkarze Bournemouth i Man Utd nie zostali ukarani przez sędziego, co sprawia, że obaj mogą otrzymać trzymeczowe zawieszenia za swoje zachowanie.

ZOBACZ WIDEO Manchester City rozbił Huddersfield Town i awansował do 1/2 finału Pucharu Anglii [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)