Śląskowi Wrocław w meczu z Jagiellonią Białystok nie udało się powiększyć dorobku punktowego. Potwierdziła się słaba dyspozycja w meczach wyjazdowych. Podopieczni Jana Urbana w ostatnich 5 spotkaniach tylko raz urywali gospodarzom punkty (1:1 z Wisłą Płock). W Białymstoku mimo obiecującego początku, nie dali rady.
- Prowadząc powinniśmy grać mądrzej i lepiej. Mieliśmy 1:0, ale pogubiliśmy się. Zaczęliśmy grać inaczej niż to było zakładane. To nasze błędy wyprowadziły Jagiellonię na prowadzenie. Później staraliśmy się odrabiać straty, otworzyliśmy się i to było powodem straty trzeciej i czwartej bramki - powiedział nam Łukasz Madej.
Celem zielono-biało-czerwonych jest pierwsza ósemka, ale by grać o coś więcej niż tylko utrzymanie same chęci nie wystarczą. Pomocnik Śląska wierzy jednak w nagłą poprawę wyników. - Brakuje nam punktów, ale nie możemy patrzeć w tabelę tylko grać. Czeka nas w piątek mecz u siebie i koniecznie trzeba zwyciężyć. Były spotkania, ten z Ruchem i z Jagiellonią, gdzie mogliśmy pokusić się o zwycięstwa. Wierzę, że przyjdzie seria wygranych i nasza sytuacja ulegnie poprawie.
ZOBACZ WIDEO Sampdoria Genua pokonała Pescara Calcio - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]