Propozycja padła kilka tygodni temu, z przedstawicielami piłkarza kontaktowało się Ministerstwo Rozwoju wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Reakcja była natychmiastowa, Robert Lewandowski z racji obowiązków, meczów co trzy dni z takich inicjatyw jest wykluczony.
Targi Hanowerskie (Hannover Messe), czyli Międzynarodowe Targi Innowacyjnych Technologii Przemysłowych to największa tego typu impreza na świecie. Co roku odwiedza ją ponad 200 tysięcy zwiedzających, a swoje oferty przedstawia nawet ponad 5 tys. wystawców. Polska w zeszłym roku miała stoisko o powierzchni 100 metrów kwadratowych.
Polski rząd @PremierRP chciałby aby @lewy_official był twarzą delegacji na targach Hannover Messe 7-9.4. Niestety, mecze co trzy dni.
— Michał Kołodziejczyk (@Michal_Kolo) 6 marca 2017
W tym roku jesteśmy z kolei państwem partnerskim targów (co roku jest inne państwo). - Jako kraj partnerski tegorocznej edycji targów Hannover Messe, Polska chce pokazać, że zależy jej nie tylko na szybkim rozwoju gospodarki, ale przede wszystkim na jej rozwoju w oparciu o innowacyjny przemysł. Wśród nich jest automatyka przemysłowa i oprogramowanie dla przemysłu, energia i napędy alternatywne oraz technologie pneumatyczne i próżniowe. Polscy przedsiębiorcy już dziś są projektantami przemysłu 4.0. i atrakcyjnymi partnerami dla firm zagranicznych. Polska jest też doskonałym miejscem do lokowania inwestycji - chwalił się niedawno wiceminister rozwoju Tadeusz Kociński.
Hasłem przewodnim tegorocznych targów - jak informował rząd, jest "Integrated Industry - Creating Value". Idea ta łączy w sobie różne tematy związane np. z cyfryzacją produkcji (Industry 4.0) czy efektywnością energetyczną.
ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze
W sztabie Roberta Lewandowskiego wielkiego zdziwienia ofertą nie było. Nasz piłkarz jest w Niemczech wizytówką solidności, a i politycy często lubią się ogrzać w blasku sportowej sławy. Adam Pawlukiewicz z Pentagon Research, firmy zajmującej się badaniem wizerunku mówił nam niedawno:
- Robert na pewno jest jednym z największych polskich ambasadorów w ogóle. To nasza wizytówka. W Niemczech od zawsze jest kult osób, które wykonują dobrą robotę. To jest kraj założycieli wielkich koncernów samochodowych, wielkich firm jak Siemens czy Bosch. Tutaj docenia się kompetentnych pracowników, którzy są dobrzy w tym, co robią. A Lewandowski świetnie gra w piłkę, do tego perfekcyjnie mówi po niemiecku i angielsku. To buduje jego wizerunek profesjonalisty.
Targi w Hanowerze odbędą się w dniach 24-28 kwietnia 2017 roku.
Obserwuj @Jacek_Stanczyk
Oglądaj mecze reprezentacji Polski w Pilocie WP (link sponsorowany)
Widac, ze trzymasz sie tego jak pijany plotu, ze oni zawsze mowi Czytaj całość
Jest to dla mnie oczywiste, że jest to po prostu gra polityczna. Mimo tego, że sama jestem osobą apolityczną, to niektóre rzeczy widać gołym okiem. Nie jestem za żadną partią, a jedynie za pomocą ludziom, którzy potrzebują realnej pomocy. Próbowałam rozmawiać z kancelarią prezydenta, jednak Bronisław Komorowski nie wykazał żadnej inicjatywy. Miałam wrażenie, że go to absolutnie nie interesuje. Próbowałam rozmawiać z BOR-em, ale on też umywał ręce. Zareagował jedynie Bartosz Kownacki, który zaoferował mi pomoc jako prawnik.
Nie oburza się Pani, kiedy widzi posłów Platformy Obywatelskiej w Oświęcimiu, mówiących o obronie obywateli?
Budzi się we mnie politowanie, że jest to wszystko na pokaz i że jest to nieprawdziwe. Wiem jak było kiedyś, a obserwując to co się dzieje dzisiaj, wiem, że jest to czysta gra polityczna.
Może na Pani przypadku obecna opozycja nauczyła się, że trzeba słuchać obywateli. W końcu sami przyznali, że przegrali, bo nie słuchali obywateli…
Rzeczywiście tak było, że ówczesna władza obywateli nie słuchała, może próbują się teraz zrehabilitować.
Ma Pani nadal żal do ówczesnej władzy, za to jak Panią potraktowała?
Dziś już nie, odczuwałam go wcześniej. W tamtej sytuacji, zaraz po wypadku, czułam się strasznie sama. Na szczęście pomógł mi Jerzy Ernest, który jako niezależny świadek całego wydarzenia bardzo mi pomógł. Nie wydaje mi się, że bez jego zeznań byłabym wstanie coś ugrać w starciu z Biurem Ochrony Rządu. Zawsze powtarzam, że pod koniec dnia trzeba być człowiekiem i tego mi zabrakło u ówczesnej władzy, że po prostu po ludzku nie wyszła do mnie z pomocą. To była stłuczka z prezydentem, więc mógł w jakikolwiek sposób się do niej ustosunkować, ale nic takiego nie miało miejsca. Trzeba być jednak człowiekiem, aby móc zdobyć się na taki gest. Czytaj całość
Media nie reagowały? Nie stanęły po Pani stronie?
Media zachowywały się wtedy inaczej niż dzisiaj. Nie było takiego szumu, który widzimy przy okazji wypadku pani premier Beaty Szydło. N Czytaj całość