W czwartek wieczorem RSC Anderlecht grał w Nikozji mecz z APOEL-em w Lidze Europy, a już w niedzielne popołudnie rywalizował z Waasland-Beveren i po trzech minutach prowadził. Sprzed pola karnego soczysty strzał po ziemi oddał Massimo Bruno, którego nie zatrzymał bramkarz.
Mimi iż Fiołki mogły czuć zmęczenie podróżą i samym spotkaniem w europejskich pucharach, to zupełnie nie było widać tego po graczach Anderlechtu. Byli wyraźnie szybsi od swoich rywali i atakowali z dużą pasją.
Na kolejnego gola gospodarze musieli czekać do 36. minuty. Wówczas Sofiane Hanni zagrał prostopadle do Łukasza Teodorczyka, który żeby wyjść sam na sam z bramkarzem, musiał jeszcze przepchać obrońcę. Zrobił to i będąc oko w oko z golkiperem spokojnie uderzył obok niego, zdobywając bramkę numer 20 w rozgrywkach ligowych.
Jeszcze przed przerwą Anderlecht wbił trzeciego gola, gdy do bezpańskiej piłki na trzecim metrze dopadł Kara Mbodji i wpakował ją do siatki.
ZOBACZ WIDEO Manchester City wygrał z Middlesbrough i został pierwszym półfinalistą Pucharu Anglii [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Początek drugiej połowy to ataki Anderlechtu, lecz cuda w bramce wyczyniał golkiper gości. Rene Weiler mając na uwadze, że w czwartek czeka go rewanżowe starcie z APOEL-em zmienił dwóch najlepszych piłkarzy: Teodorczyka i Tielemansa.
Więcej goli nie padło i Anderlecht wygrał 3:0. Warto dodać, że pełne 90 minut w barwach gości zagrał Steeven Langil, ale był to bardzo słaby występ.
RSC Anderlecht - Waasland-Beveren 3:0 (3:0)
1:0 - Massimo Bruno 3'
2:0 - Łukasz Teodorczyk 36'
3:0 - Kara Mbodji 41'