Kamil Wilczek ostatni raz do siatki przeciwnika trafił w ligowym spotkaniu 27 listopada ubiegłego roku. Wówczas dziesiątego gola w lidze ustrzelił w meczu z Silkeborgiem IF.
Od tamtej pory reprezentant Polski wystąpił w sześciu kolejkach, ale w żadnej z nich nie potrafił pokonać bramkarza przeciwnika.
548 minut to już ponad dziewięć godzin bez bramki. W niedzielę ponownie wystąpił w podstawowym składzie, a Broendby pokonało Horsens 2:0. Wilczek na boisku przebywał do 72. minuty i zaliczył na swoim koncie żółtą kartkę.
29-latek dostał powołanie od Adama Nawałki na marcowy mecz z Czarnogórą w eliminacjach do mistrzostw świata. W tygodniu wpisał się na listę strzelców w spotkaniu Pucharu Danii.
ZOBACZ WIDEO Kolejna wpadka Sevilli. Zobacz skrót meczu z CD Leganes [ZDJĘCIA ELEVEN]