Do przerwy Cracovia przegrywała 0:1 po bramce Filipa Starzyńskiego. W drugiej połowie pięknym strzałem z dystansu do remisu doprowadził Marcin Budziński. Pasy zaprezentowały dwa różne oblicza, a trener Jacek Zieliński nie był w stanie wytłumaczyć, dlaczego jego zespół miał takie wahania formy w trakcie jednego meczu.
- Był kiedyś taki film: "Doktor Jekyll i pan Hyde" - taka była w tym meczu Cracovia. Przed przerwą byliśmy zagubieni, a po przerwie graliśmy składnie, parliśmy do przodu i stwarzaliśmy sytuacje - komentuje Zieliński i dodaje: - Trudno wytłumaczyć, czemu tak się stało. Na pierwszą połowę nie dojechaliśmy i dobrze, że pozbieraliśmy się po przerwie, ale znów mamy tylko punkt i nie jesteśmy z tego zadowoleni.
Pasy uratowały punkt, ale w siedmiu ostatnich meczach przed własną publicznością zdobyły tylko cztery "oczka" i ma tylko punkt przewagi nad strefą spadkową.
ZOBACZ WIDEO Kolejna wpadka Sevilli. Zobacz skrót meczu z CD Leganes [ZDJĘCIA ELEVEN]