Bohaterowie Leicester w euforii, Sevilla nie szuka usprawiedliwień
Szok i niedowierzanie - takie uczucia towarzyszyły piłkarzom obu drużyn po meczu Leicester z Sevillą (2:0), tyle że u gospodarzy były one spowodowane historycznym sukcesem, zaś w przypadku Andaluzyjczyków - koszmarną grą.
W podobnym nastroju był Marc Albrighton, który ustalił wynik na 2:0. - Co za noc, w pełni zasłużyliśmy na ten sukces. Brak mi słów - przyznał.
Sevilla spisała się we wtorek katastrofalnie i Vicente Iborra nie szukał żadnych usprawiedliwień. - Nie zagraliśmy nic z tego, co sobie zaplanowaliśmy. Inna sprawa, że u siebie powinniśmy wypracować większą przewagę. Wtedy wychodziło nam wszystko, choć po wyniku nie było tego widać. Teraz trzeba się otrząsnąć, wrócić do rzeczywistości i pracować dalej. Musimy się skoncentrować się na jedynym celu, jaki nam pozostał, czyli zakończyć ligę na jak najwyższym miejscu - powiedział 29-letni pomocnik.
Remontady nie było. Sensacyjna porażka Barcelony [ZDJĘCIA ELEVEN]