Pierwszy kwadrans spotkania to absolutna dominacja Anderlechtu, a w pierwszej doskonałej sytuacji znalazł się Łukasz Teodorczyk. Polak otrzymał idealne podanie od Sofiane Hanniego i mając przed sobą tylko bramkarza, uderzył dość przewidywalnie. Golkiper nogą sparował futbolówkę.
Kolejną znakomitą okazję zmarnował Nicolae Stanciu. Znów Hanni popisał się bardzo dobrym przeglądem pola, a Rumun z sześciu metrów strzelił wprost w Boya Watermana.
Kolejne minuty były już mniej ciekawe. APOEL nie był w stanie poważniej zagrozić bramce strzeżonej przez Rubena. Fiołki spuściły z tonu i sędzia często sięgał po gwizdek, ponieważ co chwilę jedna z drużyn przerywała grę faulem.
W 64. minucie na boisku pojawił się Frank Acheampong i już 60 sekund później zdobył gola. Hanni dośrodkował w pole karne, ale piłkę trącił bramkarz i ta spadła pod nogi Acheamponga, który tylko dopełnił formalności.
10 minut później Teodorczyk opuścił murawę i z pewnością mógł mieć do siebie pretensje za niewykorzystaną okazję z pierwszej połowy. Wówczas zrównałby się z Tomaszem Radzińskim o miano najlepszego strzelca Anderlechtu w XXI wieku.
Wynik nie uległ już zmianie i Anderlecht awansował do ćwierćfinałów Ligi Europy.
Anderlecht - APOEL Nikozja 1:0 (0:0)
1:0 - Frank Acheampong 65'
Pierwszy mecz: 1:0
Awans: Anderlecht
Składy:
Anderlecht: Ruben - Appiah, Mbodji, Spajić, Najar - Stanciu (64' Acheampong), Dendoncker, Tielemans - Chipciu (89' Bruno), Teodorczyk (75' Kiese Thelin), Hanni.
APOEL: Waterman - Milanov, Merkis, Lago, Ioannou - Gianniotas, Artymatas, Ebecilio (57' Yambere), Barral - Sotiriou - De Camargo (73' Bertoglio).
Żółte kartki: Najar, Mbodji (Anderlecht) oraz Ebecilio, Barral, Lago, Merkis (APOEL).
Sędzia: Alexey Kulbakov (Białoruś).
ZOBACZ WIDEO Rangers przerwali bajeczną passę Celtiku [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]