- Wiemy jaki był ostatni wynik w Krakowie i chcemy tutaj rewanżu - zapowiadał Bartosz Rymaniak. W rundzie jesiennej Korona została rozbita w stolicy Małopolski aż 0:6. W niedzielne, wietrzne, popołudnie gospodarze celowali w zwycięstwo, bez względu na jego rozmiary. Wszystko w związku z zaciętą walką o grupę mistrzowską.
Swoje cele mieli też przyjezdni. Choć ich sytuacja w ligowej tabeli była przed tym meczem dużo bardziej skomplikowana (15. miejsce - przyp. red.). - Korona jest groźna u siebie, ale dla nas nie ma już alibi - musimy przywieźć komplet punktów. Dopóki będziemy mieli matematyczne szanse na awans, to będziemy o niego grali - mówił Jacek Zieliński.
Cracovia już na samym początku postawiła się pod ścianą, gdy w 7. minucie czerwoną kartkę za powalenie w polu karnym Daniego Abalo obejrzał Jakub Wójcicki. Była to wymarzona okazja dla Korony na objęcie prowadzenia, lecz bezbłędny do tej pory z jedenastego metra Jacek Kiełb tym razem ostemplował słupek!
Kielczanie nie podłamali się zmarnowaną szansą. Gra w przewadze pozwoliła im ze spokojem szukać kolejnych okazji w ataku pozycyjnym. Zespół Macieja Bartoszka, który do niedzielnego starcia przystąpił z trzema zmianami w wyjściowym składzie względem zeszłotygodniowej porażki w Białymstoku (1:4), długo utrzymywał się przy piłce na połowie nastawionych na przeszkadzanie i kontrataki 5-krotnych mistrzów Polski.
ZOBACZ WIDEO Skromna wygrana AC Milan z Genoą - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Gospodarze szarpali skrzydłami, próbowali grać kombinacyjnie przez środek, ale dobrze ustawiona Cracovia radziła sobie całkiem nieźle. Złocisto-krwistym brakowało elementu zaskoczenia, aż niespodziewanie w 33. minucie zadbał o niego Jakub Żubrowski. Wychowanka Korony, reprezentujący nie tak dawno barwy Stali Mielec, popisał się pięknym strzałem z dystansu, zdobywając w ten sposób swojego premierowego gola w Lotto Ekstraklasie.
Nabuzowani koroniarze chcieli pójść za ciosem i niewiele brakowało, a schodziliby na przerwę w jeszcze lepszych nastrojach. Bliscy pokonania Grzegorza Sandomierskiego byli Dani Abalo i ponownie po próbie zza pola karnego Żubrowski.
Skromne prowadzenie nie satysfakcjonowało piłkarzy Bartoszka, dlatego od pierwszych minut drugiej połowy starali się oni naciskać rywala. Ten z kolei zupełnie nie wiedział jak wziąć się w garść. Niedokładność przy wychodzeniu z własnej połowy połączona z coraz bardziej uciekającymi siłami nie wróżyły niczego dobrego.
W okolicach 70. minuty Cracovia delikatnie przejęła inicjatywę, ale nadal nie przekładało się to na zagrożenie w polu karnym Milana Borjana. Jeśli już ktoś był blisko zdobycia gola, to były to scyzoryki. Płaskie wstrzelenie futbolówki w kierunku Abalo w ostatniej chwili padło łupem Deleu.
Korona do ostatnich chwil walczyła o kolejne trafienie i dopięła swego w 86. minucie. Wprowadzony z ławki Maciej Górski wykorzystał podanie aktywnego Abalo. Nie był to jednak koniec, ponieważ indywidualną akcję skutecznym uderzeniem zwieńczył Jacek Kiełb, ustalając wynik całej rywalizacji i przesądzając o szóstym z rzędu triumfie miejscowych na Kolporter Arenie.
Ekipa z woj. świętokrzyskiego dzięki zwycięstwu wróciła na 8. miejsce. Cracovia natomiast ma o czym myśleć. W klubie z pewnością zrobi się gorąco.
Sebastian Najman z Kielc
Korona Kielce - Cracovia 3:0 (1:0)
1:0 - Jakub Żubrowski 33'
2:0 - Maciej Górski 86'
3:0 - Jacek Kiełb 88'
Składy:
Korona Kielce: Milan Borjan - Bartosz Rymaniak, Radek Dejmek, Bartosz Kwiecień, Rafał Grzelak - Dani Abalo, Mateusz Możdżeń, Jakub Żubrowski (81' Vanja Marković), Miguel Palanca (87' Jakub Kotarzewski), Jacek Kiełb - Ilijan Micanski (77' Maciej Górski).
Cracovia: Grzegorz Sandomierski - Jakub Wójcicki, Piotr Polczak, Hubert Wołąkiewicz (79' Mateusz Szczepaniak), Paweł Jaroszyński - Tomas Vestenicky, Damian Dąbrowski, Marcin Budziński, Mateusz Cetnarski (20' Deleu), Jaroslav Mihalik (46' Erik Jendrisek) - Krzysztof Piątek.
Czerwona kartka: Jakub Wójcicki /7' - za faul/ (Cracovia).
Żółte kartki: Bartosz Rymaniak, Bartosz Kwiecień, Dani Abalo (Korona) oraz Mateusz Cetnarski, Marcin Budziński (Cracovia)
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Widzów: 6328.