Podczas drugiej połowy Joao Nunes opuścił przedwcześnie boisko. - Stało się to po starciu z Guilherme. Uderzył mnie i poczułem ból w kolanie. Myślę jednak, że wszystko będzie dobrze. Wszystko potwierdzą poniedziałkowe badania. Na ten moment czuję się dobrze, chociaż na boisku pod koniec nie mogłem pomóc zespołowi tak, jak bym potrafił - powiedział Portugalczyk.
W starciu z Legią Warszawa zawodnik zagrał jako defensywny pomocnik. - Wszystko odpowiednio zaplanowaliśmy i wiedzieliśmy jak zagramy. Ja od pierwszego dnia przygotowań do meczu z Legią wiedziałem, że jest taka możliwość, że zagram jako defensywny pomocnik. Chciałem się więc dostosować do tej pozycji, na której nie gram na co dzień. Jestem zadowolony ze swojej roli w zespole - ocenił Nunes.
- Ja przyzwyczaiłem się przede wszystkim do gry jako środkowy obrońca, ale wiele razy rozmawiałem na ten temat z trenerem i zagram tam, gdzie mnie potrzebuje. Gdy będzie chciał, abym był napastnikiem - nie ma problemu. Jak oceni to tak, że powinienem bronić, stanę na bramce. Dam z siebie wszystko dla dobra zespołu - zdeklarował.
Czy w niedzielę przegrał lepszy zespół? - Tak, na pewno. W drugiej połowie mieliśmy 4-5 czystych okazji do strzelenia gola, ale nam się to nie udało. Jak byśmy zdobyli drugą bramkę przy stanie 1:1, końcówka wyglądałaby inaczej. To dla nas wstyd, że nie zdobyliśmy trzech punktów, bo na to zasłużyliśmy - podsumował Joao Nunes.
ZOBACZ WIDEO Serie A: zimny prysznic dla Interu Mediolan [ZDJĘCIA ELEVEN]