Drużyna z Chojnic prowadzi w wyścigu do Lotto Ekstraklasy, ale obecne tempo punktowania nie pozwoli jej dostać się do elity. Chojniczanka Chojnice ma dwa "oczka" przewagi nad Zagłębiem Sosnowiec i GKS-em Katowice, a blisko są także piłkarze Miedzi Legnica oraz Wigier Suwałki. W pięciu kolejkach zdobyła 5 z możliwych 15 punktów. Ostatni mecz zremisowała 1:1 z Podbeskidziem Bielsko-Biała.
- Bardzo zależało nam na trzech punktach, więc nie byliśmy zadowoleni z wyniku 1:1 - ocenia Piotr Gruszka, pod którego wodzą Chojniczanka jeszcze nie zwyciężyła.
W meczu z Podbeskidziem zadanie drużynie utrudnił Paweł Zawistowski, który w 19. minucie dostał czerwoną kartkę za brutalny atak w nogę Tomasza Podgórskiego. - Ta kartka wydawała mi się pochopna. Było też kilka innych kontrowersyjnych sytuacji. Grając przez 70 minut w osłabieniu drużyna potrafiła się dobrze zaprezentować i momentami nie była słabsza od Podbeskidzia. Mieliśmy swoje sytuacje podbramkowe. Mogliśmy je wykorzystać i nawet wygrać - wspomina Gruszka.
Chojniczanka wyszła na prowadzenie przed przerwą po dośrodkowaniu Rafała Grzelaka z rzutu wolnego. Piłkę do bramki Podbeskidzia wpakował z bliska Jacek Podgórski, który w rundzie wiosennej jest najlepszym strzelcem zespołu. Wyrównał Szymon Lewicki po błędzie Piotra Kieruzela.
ZOBACZ WIDEO PSG nie odpuszcza liderowi. Zobacz skrót meczu z Olympique Lyon [ZDJĘCIA ELEVEN]
- Najłatwiej byłoby powiedzieć, że wystarczyło wytrzymać cały mecz bez błędu. Tym razem mi się taki błąd przytrafił. Gdyby nie on, goście nie byliby nam w stanie zagrozić. Nie mam zamiaru uciekać od odpowiedzialności, powinienem zażegnać niebezpieczeństwo przy akcji bramkowej Podbeskidzia - przyznaje Kieruzel.
Chojniczanka zagra w nadchodzący weekend. Jej przeciwnikiem będzie Wisła Puławy, w której kadrze jest wicelider klasyfikacji strzelców Sylwester Patejuk. Beniaminek ma punkt przewagi nad miejscem barażowym. Częściej zwycięża na wyjeździe niż na swoim stadionie, co jest dobrą wróżbą dla chojniczan.
- Trzeba zacząć maksymalnie punktować. Wiadomo, że jedziemy do Puław po zwycięstwo. Wisła nie jest przypadkowym zespołem, a ostatnio wygrała w Głogowie. Czas najwyższy zdobyć pełną pulę - cytuje Kieruzela strona klubu.
Pojedynek w Puławach rozpocznie się w sobotę o godzinie 12.45.