Grzegorz Lato, król strzelców mistrzostw świata w 1974 roku doskonale zdaje sobie sprawę, że choć wciąż jest przed Robertem Lewandowskim w klasyfikacji najskuteczniejszych kadrowiczów w historii, to może się to zmienić jeszcze w 2017 roku.
- Pierwszy jest Włodek Lubański, drugi jestem ja, a na trzecim miejscu na ten dzień jest Lewandowski. Ale za nim, z tyłu, nie ma zupełnie nikogo. Moje oczy już nie zobaczą, żeby ktokolwiek inny nas wyprzedził - przyznaje na łamach "Faktu" Lato.
Znajdujący się na szczycie klasyfikacji najlepszych strzelców w kadrze Włodzimierz Lubański ma na koncie 48 goli. Lato strzelił 45 goli, z kolei goniący ich Robert Lewandowski ma już na swoim koncie 43 trafienia w narodowych barwach. Istnieje więc spore prawdopodobieństwo, że Lewandowski wskoczy na sam szczyt klasyfikacji jeszcze w tym roku.
- Kibicuję mu. Goni nas - Włodka Lubańskiego i mnie - jeśli chodzi o zdobyte bramki w barwach reprezentacji Polski. Życzę mu z całego serca, żeby nas przeskoczył - zaznaczył Lato, który po zakończeniu kadencji prezesa PZPN wycofał się z życia publicznego.
- Obecnie jestem pełnoprawnym emerytem. Korzystam z życia jako emeryt i zaczyna mi się to podobać. Nie działam w żadnych organizacjach - zdradził.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Zaskoczyliśmy tym przeciwnika