Uraz mięśnia uda, którego Konstantin Vassiljev doznał w ostatnim ligowym meczu z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza (1:0), jest na tyle poważny, że Estończyk może pauzować nawet do połowy maja. Najgorszy scenariusz zakłada, że "Kosta" wróci do gry dopiero na trzy ostatnie kolejki fazy finałowej.
- Mamy do czynienia z urazem tylnej części uda. Powrót do zdrowia po takiej dolegliwości trwa od czterech do sześciu tygodni - poinformował lekarz reprezentacji Estonii, Kaspar Roivassepp.
W Białymstoku liczą na to, że odzyskają Vassiljeva wcześniej, ale nawet jeśli czarny scenariusz się ziści i Jagiellonia będzie musiała radzić sobie bez Estończyka w kilku najbliższych meczach, nie oznacza to, że ekipa Michała Probierza wypadnie z walki o tytuł.
Owszem, Vassiljev to bez wątpienia najlepszy w tym sezonie zawodnik nie tylko Jagiellonii, ale i całej Lotto Ekstraklasy. W 25 dotychczasowych występach Estończyk zdobył aż 13 bramek i zaliczył 14 asyst, co sprawia, że jest zarówno najlepszym strzelcem, jak i asystentem ligi. Do tego, jak podaje ekstrastats.pl, wykonał aż 69 kluczowych podań - więcej niż jakikolwiek inny zawodnik Lotto Ekstraklasy.
To statystyki, które rzucają na kolana, ale wbrew pozorom Jagiellonia nie jest uzależniona od rewelacyjnego Estończyka. Odkąd Vassiljev trafił do Białegostoku, opuścił pięć spotkań, a bilans Jagiellonii w tych meczach to trzy zwycięstwa, remis i porażka.
Jedyne przegrane przez Jagiellonię spotkanie, w którym zabrakło Estończyka, to rewanżowy mecz II rundy el. Ligi Europy 2015/2016 z Omonią Nikozja (0:1) na samym początku przygody Vassiljeva z Białymstokiem. W minionym sezonie "Kosta" nie mógł zagrać także w meczach z Cracovią (2:2) i Koroną Kielce (3:1), a w trwającej kampanii białostoczanie bez niego ograli Cracovię (1:0) w Pucharze Polski, a w lidze pokonali Lecha Poznań (2:1) i zremisowali z Pogonią Szczecin (0:0).
Z Vassiljevem Jagiellonii gra się o wiele łatwiej, ale trener Probierz wie, jak ustawić zespół, by brak "Kosty" był jak najmniej odczuwalny. Pod nieobecność Estończyka w spotkaniu z Pogonią szkoleniowiec zdecydował się zagęścić środek pola i przeciwko Portowcom w drugiej linii zagrało obok siebie trzech defensywnych pomocników: Jacek Góralski, Rafał Grzyb i Taras Romanczuk. Ten wariant nie był zastosowany w żadnym wcześniejszym meczu, ale potem został powtórzony dwukrotnie już z Vassiljevem w składzie. Z kolei w spotkaniu z Lechem do drugiej linii wycofany został Fiodor Cernych, a jego miejsce w ataku zajął Karol Świderski. Cernych na skrzydle czuł się jak ryba w wodzie, strzelając gola i asystując przy trafieniu Świderskiego. Dwa strzały w "10".
Na trzy kolejki przed końcem sezonu zasadniczego Jagiellonia jest liderem Lotto Ekstraklasy, a w ostatnich meczach przed fazą finałową białostoczanie zmierzą się z Zagłębiem Lubin, Cracovią i Piastem Gliwice.
ZOBACZ WIDEO Mateusz Klich: Chciałbym wrócić do reprezentacji, jestem na to gotowy
słabej formie (miałem wątpliwą przyjemność oglądać 2 z tych meczy), a obie bramki w 2:1 z Lechem padły po kuri Czytaj całość