W ostatnim kwadransie - przy stanie 2:3 - Pavels Steinbors złapał piłkę po oskrzydlającej akcji gości, położył ją na boisku, chcąc wznowić grę wykopem, tyle że nie zauważył jak zza pleców wybiega mu Damian Kądzior i 24-latek z łatwością podwyższył prowadzenie swojej drużyny.
W samej końcówce gdynianie najedli się jeszcze sporo strachu, bo z bliska do siatki trafił Mateusz Radecki. Tej bramki jednak sędzia nie uznał, bo strzelec znajdował się na spalonym.
Arka przegrała 2:4, lecz wobec zwycięstwa w wyjazdowej potyczce 3:0, awansowała do finału Pucharu Polski, w którym zmierzy się z Lechem Poznań.
Skrót meczu Arka Gdynia - Wigry Suwałki (błąd Steinborsa od 4:25):