Lechia musi zacząć punktować na wyjazdach. "Tu jest wiele rzeczy do poprawienia"

WP SportoweFakty / APR
WP SportoweFakty / APR

Piłkarze Lechii Gdańsk w niedzielę zagrają o przełamanie z Piastem Gliwice. Aby liczyć się w ligowej stawce, muszą wygrywać na wyjazdach. Mimo niskiej pozycji gliwiczan, Piotr Nowak z dużym szacunkiem wypowiedział się o formie rywala.

Piotr Nowak ma spory komfort przed meczem z Piastem Gliwice. - Sytuacja jest dobra. Oprócz zawieszonych piłkarzy nie ma nikogo, kto wypadłby nam z osiemnastki meczowej. Wszyscy trenowali bardzo dobrze. Oczywiście są jakieś rzeczy do poprawy, ale generalnie wszyscy są do naszej dyspozycji - powiedział trener Lechii Gdańsk.

Gliwiczanie znajdują się w dole tabeli, jednak ostatnio ich forma rośnie. - Piast jest inną drużyną po zmianie trenera. Przekłada się to na ich wyniki i organizację gry. Są bardziej poukładane i wiedzą jak ich piłka powinna wyglądać. Mają kreatywnych piłkarzy i to zespół potwierdzający to, że druga lokata w ubiegłym sezonie nie była przypadkiem. Ta drużyna się uzupełnia, stara się wrócić na swoją połowę. Piast potrafi grać w piłkę - ocenił Piotr Nowak.

W tym sezonie bardzo rzadko gra Michał Chrapek. Z czego to wynika? - On był od początku sezonu i rundy brany pod uwagę oraz grał. Teraz sytuacja troszkę się zmieniła. Simeon Sławczew wrócił do pełnej dyspozycji, a ja ustalając skład muszę brać pod uwagę wszelkie proporcje u obrońców, pomocników i napastników. Zmieniły się one na jego niekorzyść, ale to nie oznacza, że nie będzie grał w ogóle - dodał Nowak.

Problemy z wejściem do drużyny ma także Gino van Kessel. - Jak wszyscy wiedzą w przerwie reprezentacyjnej z nami go nie było. Przyleciał ze zgrupowania lekko przeziębiony i nie trenował kilka dni. Dopiero tuż przed starciem z Zagłębiem rozpoczął trenować. Jest brany pod uwagę na mecz z Piastem i nie widzę przeciwwskazań, by brać go pod uwagę - stwierdził Piotr Nowak.

Lechia Gdańsk w ciągu ostatnich sześciu meczów wyjazdowych zdobyła zaledwie dwa punkty. - Teraz będą z nami kibice i to na pewno ułatwienie. To też dodatkowa motywacja dla piłkarzy. My musimy grać to, co sobie założyliśmy, niezależnie od tego gdzie gramy. Ten poziom nie był zły, ale nie wystarczał też na to, by punktować i strzelać bramki. Mankamentem jest to, że nie strzelamy poza Gdańskiem ponad jednej bramki na mecz. Tu jest wiele rzeczy do poprawienia. Nie jesteśmy na tyle doświadczoną drużyną, by utrzymać zawsze wynik na wyjeździe. Zdajemy sobie sprawę z tego, że musimy to poprawić - podkreślił.

ZOBACZ WIDEO Barcelona przeprowadziła szybką egzekucję - zobacz skrót meczu z Sevillą [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)