Sławomir Stempniewski o Szymonie Marciniaku: Nie powieszą go za to

Mieszane uczucia wzbudziły decyzje sędziowskie Szymona Marciniaka we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów Juventus Turyn - FC Barcelona (3:0). Jednak Polaka w rozmowie z WP SportoweFakty broni Sławomir Stempniewski.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski
Szymon Marciniak Getty Images / Paolo Bruno / Na zdjęciu: Szymon Marciniak
Najwięcej znaków zapytania pojawiło się przy rzekomym rzucie karnym dla Barcelony. Sytuacja miała miejsce w drugiej połowie, gdy strzał Neymara trafił w rękę Giorgio Chielliniego.

Czy Szymon Marciniak powinien wskazać na "wapno"? - Tę decyzję o niepodyktowaniu karnego na pewno poprze obserwator UEFA. Natomiast to jest ona z gatunku "fifty-fifty". Dlatego, że za gwizdnięciem karnego jest to, że jest to piłka oczekiwana oraz to, że ręka jest w nienaturalnej pozycji. Natomiast przeciwko jest to, że jest bardzo bliska odległość, więc czas reakcji jest bardzo mały, a po drugie piłka odbija się najpierw od klatki piersiowej, a później jeszcze ociera się o twarz i dopiero trafia w rękę - mówi WP SportoweFakty Sławomir Stempniewski, były arbiter międzynarodowy i przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN, aktualnie sędziowski ekspert, po czym dodaje już z uśmiechem: - Uważam, że Marciniak nie zostanie przez to powieszony, że się tak wyrażę.

Sytuacja jest tak niejednoznaczna, że UEFA będzie musiała wydać specjalne rozporządzenie, jaką decyzję mają podejmować arbitrzy. - Powiem szczerze, że sam jestem ciekaw, co powie UEFA, jaka będzie interpretacja. To może być interesujący wyznacznik, jak sędziowie będą się zachowywać w przyszłości - dodaje Stempniewski.

Nieco mniej wątpliwości wywołały inne sytuacje, chociaż zdaniem hiszpańskich mediów Mario Mandżukić powinien za wejście w Sergio Roberto otrzymać drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. - Uważam, że i tutaj Szymon wyjdzie obronną ręką. Niekoniecznie trzeba było to gwizdnąć - ucina Stempniewski.

ZOBACZ WIDEO Teodorczyk bez gola. Zobacz skrót meczu Anderlecht - KAA Gent [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Natomiast za symulowanie napomniany został Sami Khedira. - Widać w powtórkach, że Khedira ciągnął tę nogę, żeby sugerować faul. Według mojej oceny najrozsądniej było w tej sytuacji po prostu puścić grę. Natomiast żółta kartka również się obroni - kończy były arbiter międzynarodowy.

Pewne jest, że w drugiej połowie asystent Marciniaka podjął błędną decyzję, przy której Khedira zagrał wzdłuż bramki i piłka po chwila znalazła się w siatce. Jednak w tej sytuacji Samuel Umtiti najprawdopodobniej wybiłby futbolówkę, gdyby wcześniej nie usłyszał gwizdka.

Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Jak ocenisz poziom sędziowania Marciniaka w Turynie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×