UEFA odpowiada na oskarżenia Borussii Dortmund

Tomasz Skrzypczyński 13 Kwietnia 2017, 11:59

Getty Images / Christof Koepsel/Bongarts

Ze względu na zamach terrorystyczny przeprowadzony we wtorek na piłkarzy Borussii Dortmund, mecz Ligi Mistrzów z AS Monaco został przełożony na środę. Starcie zakończyło się porażką gospodarzy 2:3, którzy po końcowym gwizdku narzekali, że termin spotkania nie był odpowiedni.

Trener BVB Thomas Tuchel bardzo narzekał na decyzję UEFA. - Potraktowano nas, jakby w autobus rzucono puszką z piwem. Poczuliśmy się bezsilni - powiedział szkoleniowiec. Jego zdaniem mecz odbył się zbyt wcześnie i jego piłkarze nie byli w stanie skoncentrować się na grze.

• Liga Mistrzów. Thomas Tuchel: Potraktowano nas, jakby w autobus rzucono puszką z piwem

Trenerowi odpowiedziała UEFA. Według europejskiej federacji nowy termin meczu był ustalany wspólnie z przedstawicielami Borussii i AS Monaco.

- Decyzja została podjęta w porozumienia z kierownictwem gospodarzy i gości. W środę UEFA była w kontakcie z przedstawicielami Borussii i AS Monaco i nie otrzymaliśmy żadnych sygnałów, że termin meczu komukolwiek nie odpowiada - powiedziała osoba z UEFA.

Przypomnijmy, że w wyniku wybuchu trzech bomb w pobliżu autokaru uszkodzeniom uległ pojazd klubowy, a odłamki szyb zraniły rękę obrońcy BVB Marca Bartry. Niemiecka policja zatrzymała jednego podejrzanego związanego z Państwem Islamskim.

ZOBACZ WIDEO PSG gromi, świetny mecz Cavaniego. Zobacz skrót spotkania z EA Guingamp [ZDJĘCIA ELEVEN]