Petar Brlek jest ważnym ogniwem Wisły od połowy października, gdy zaufał mu Dariusz Wdowczyk. Kiko Ramirez, który przejął Białą Gwiazdę w styczniu, nie zrezygnował z Chorwata, a wręcz przeciwnie - pod wodzą Hiszpana Brlek gra jeszcze lepiej niż w końcówce rundy jesiennej.
W siedmiu wiosennych spotkaniach zdobył już trzy bramki i zaliczył jedną asystę, ale statystyki nie do końca oddają to, jak wiele znaczy dla 13-krotnych mistrzów Polski. W poniedziałkowym meczu z Zagłębiem wiślacy będą musieli sobie jednak radzić bez niego, ponieważ Chorwat nie zagra z powodu kartek.
- Petar Brlek to bardzo ważny dla nas zawodnik, ale jest dla nas tak samo jak inni piłkarze. Zawsze zostawia dużo zdrowia na boisku, więc ten odpoczynek mu się tak naprawdę przyda - przyznał trener Ramirez.
Absencja Chorwata nie martwi jednak Hiszpana, ponieważ przekonuje, że do dawnej, czyli wysokiej, formy wrócił Semir Stilić. Gdy w styczniu Bośniak wrócił na Reymonta 22 po półtorarocznej przerwie, wiązano z nim spore nadzieje, ale nie mogło być inaczej, skoro w trakcie swojej pierwszej przygody z Wisłą strzelił dla niej 16 goli i zaliczył 17 asyst w 52 występach.
ZOBACZ WIDEO Remis Sampdorii, grali Polacy. Zobacz skrót meczu z Fiorentiną [ZDJĘCIA ELEVEN]
Ramirez długo widział w Stiliciu jedynie zmiennika, a od pierwszej minuty postawił na niego dopiero w dwóch ostatnich meczach z Lechem Poznań (0:0) i Bruk-Betem Termalicą Nieciecza (3:2). Zwłaszcza w Niecieczy Stilić pokazał, że faktycznie znów może grać jak przed laty.
- Wielokrotnie byłem pytany Semira Stilicia. Pytano mnie, kiedy wróci do pełnej dyspozycji, a teraz to pytanie nie padło, ale sam o tym powiem, bo to ważna wiadomość. Udało nam się przywrócić Semira do formy fizycznej, mentalnej i piłkarskiej. Jest w pełni gotowy do tego, by nam pomagać i wiem, że będzie dla nas bardzo ważnym zawodnikiem - stwierdził Ramirez podczas piątkowej konferencji prasowej.
Wisła Kraków awansuje do grupy mistrzowskiej po sezonie zasadniczym? 
