Magiera nagrodzi Hamalainena. "Zasłużył na grę od pierwszej minuty"

PAP / Jakub Kaczmarczyk
PAP / Jakub Kaczmarczyk

Kasper Hamalainen wróci do "11" Legii Warszawa na poniedziałkowy mecz 29. kolejki Lotto Ekstraklasy z Koroną Kielce. Trener Jacek Magiera nagrodzi w ten sposób Fina za zapewnienie mistrzowi Polski zwycięstwa w ostatnim spotkaniu z Lechem Poznań.

Kasper Hamalainen wypadł z podstawowego składu Legii Warszawa na dwa ostatnie mecze z Pogonią Szczecin (2:0) i Lechem Poznań (2:1). Przeciwko Portowcom nie zagrał w ogóle, a w hicie poprzedniej kolejki z Kolejorzem wszedł do gry na ostatnie pięć minut i przesądził o zwycięstwie Legii przy Bułgarskiej 17.

W poniedziałkowym meczu z Koroną Kielce mistrzowie Polski będą musieli sobie radzić bez kontuzjowanego Michała Kopczyńskiego i pauzującego za kartki Guilherme. W związku do wyjściowego składu Legii wróci Hamalainen.

- Zmianą w meczu z Lechem zasłużył sobie na grę od pierwszej minuty - tłumaczy trener Jacek Magiera.

Legia wygrała w Poznaniu, choć w 82. minucie straciła gola na 0:1. Najpierw do wyrównania doprowadził Maciej Dąbrowski, a w doliczonym czasie gry drugiej połowie zwycięską bramkę zdobył Hamalainen.

ZOBACZ WIDEO: Katarzyna Kiedrzynek wyzywa Zbigniewa Bońka na boiskowy pojedynek. "To bardzo ważny zakład!"

- To pokazuje, że nie ma rzeczy niemożliwych i że przegrywając trzy minuty przed końcem, można wygrać. Chcemy, by Legia miała mentalność zwycięzców i by każdy zawodnik walczył od początku do końca meczu. Walka to podstawa w sporcie i chcemy to zaszczepić w naszych zawodnikom - mówi trener Magiera.

Legia złapała wiatr w żagle i wygrała pięć ostatnich ligowych spotkań. W poniedziałek przy Łazienkowskiej 3 mistrz Polski podejmie Koronę, która na wyjazdach zdobyła najmniej punktów w całej lidze (7), a do tego przegrała sześć ostatnich meczów poza Kielcami.

- Z pokorą podchodzimy do meczu. Zwycięstwo jest naszym celem. Nie lekceważymy przeciwnika. Statystyki, które mówią, że Korona słabiej punktuje na wyjazdach, mnie nie przekonują. Chcemy wygrać i zrobić prezent naszym kibicom, którzy w to świąteczne popołudnie przyjdą na stadion - mówi szkoleniowiec Legii.

Komentarze (5)
avatar
PiKey
15.04.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
I będzie klapa. Hama sprawdza się tylko wtedy gdy wchodzi w końcówkach meczów. I to tylko w meczach z Lechem ;)
Czasem korzysta przy tym z uprzejmości sędziów 
avatar
Piotr Daniel
14.04.2017
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Dobrze Parówa z Filandi gra słabo jak wychodzi w pierwszej 11.