W Anglii mistrzem wcale nie będzie Chelsea? Londyńczycy czują oddech rywali

PAP/EPA / WILL OLIVER
PAP/EPA / WILL OLIVER

Porażka Chelsea z Manchesterem United sprawiła, że już tylko cztery punkty przewagi ma zespół Antonio Conte nad Tottenhamem Hotspur. Terminarz sprzyja jednak The Blues.

Koguty są w wyśmienitej formie - wygrały siedem ostatnich ligowych spotkań, a trzeba przypomnieć, że musiały radzić sobie bez swojego najlepszego snajpera Harry'ego Kane'a, który był wyłączony z gry przez kilka tygodni z powodu urazu.

Tymczasem tego braku zupełnie nie było widać w zespole Tottenhamu Hotspur. Koguty odnosiły zwycięstwa w kolejno w meczach z: Stoke City, Evertonem, Southampton, Burnley, Swansea City, Watfordem oraz Bournemouth.

Tak kapitalna forma sprawiła, że obecnie mają pięć punktów przewagi nad Liverpoolem oraz zaległe spotkanie do rozegrania. Jednak ważniejszą informacją jest to, że drużyna Mauricio Pochettino ma tylko cztery "oczka" straty do Chelsea, która w pewnym momencie wydawała się nie do doścignięcia.

Punkty potraciła za to Chelsea. Monolit Antonio Conte już nie jest bez rysy. Najpierw wpadka z Crystal Palace, a w niedzielę słaba forma na Old Trafford i w efekcie porażka z Manchesterem United. To sprawia, że należy postawić znak zapytania pod The Blues, chociaż nadal mają cztery punkty przewagi, co na tym etapie rozgrywek jest solidną zaliczką.

ZOBACZ WIDEO Wielkie emocje! Isco uratował Real! Zobacz skrót meczu ze Sportingiem Gijon [ZDJĘCIA ELEVEN]

Innym czynnikiem przemawiającym za Chelsea jest dużo lepszy terminarz niż Tottenhamu. Z sześciu ostatnich meczów w Premier League Koguty zagrają aż cztery na wyjeździe - w tym na niezwykle trudnych terenach w Leicester czy Hull City. Chelsea cztery spotkania ma zaplanowane na Stamford Bridge, gdzie rywalem będą głównie zespoły z ogona tabeli:

Mecze Tottenhamu:
Crystal Palace (W)
Arsenal (D)
West Ham United (W)
Manchester United (D)
Leicester City (W)
Hull City (W)

Mecze Chelsea:
Southampton (D)
Everton (W)
Middlesbrough (D)
West Bromwich Albion (W)
Watford (D)
Sunderland (D)

Tottenham musiałby wznieść się na wyżyny, żeby odrobić straty, albo po prostu utrzymać genialną formę i wygrać wszystkie mecze do końca sezonu, co w przypadku tego zespołu nie jest możliwe. Jednak Chelsea musiałaby przy okazji potracić punkty w swoich spotkaniach.

Koguty swoją wyższość będą mogły udowodnić już w sobotę, kiedy na Wembley zmierzą się z... Chelsea. To będzie półfinał Pucharu Anglii i szansa na zyskanie pewności siebie przed decydującymi meczami w Premier League.

[multitable table=700 timetable=10727]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: